Grupa homoseksualnych weteranów OUTVETS została dopuszczona do tegorocznej bostońskiej Parady św. Patryka po tym, jak do organizatorów zaczęły napływać liczne groźby gwałtownych protestów mających zakłócić paradę. Policja zamiast ścigać sprawców, obróciła pogróżki przeciw ich adresatom i wsparła żądania tęczowego lobby.
Organizacje Mass Resistance (Masowy Ruch Oporu) oraz Catholic Action League (Liga Akcji Katolickiej) otrzymały od Allied War Veteran Council (Rady Sprzymierzonych Weteranów Wojennych) – organizatora parady w dniu świętego Patryka w Bostonie – niepokojące informacje o tym, że grupa homoseksualnych weteranów OUTVETS została dopuszczona do parady w roku 2017 po tym, jak do członków Rady za pośrednictwem mediów społecznościowych zaczęły napływać liczne groźby gwałtownych protestów mających zakłócić paradę. Groźby stanowiły poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa uczestników imprezy.
Wesprzyj nas już teraz!
Bostońska policja potraktowała te groźby jako wiarygodne i powiedziała członkom Rady, iż nie może zagwarantować powstrzymania potencjalnej przemocy, ani zachowania granic bezpieczeństwa wokół trasy parady. Funkcjonariusze zapowiedzieć mieli także, że jeśli organizatorzy będą nadal obstawać przy uroczystościach bez udziału „tęczowego” OUTVETS, to wezmą na siebie odpowiedzialność za wynikłą stąd przemoc. Policja także zasugerowała, że parada może być odwołana ze względów bezpieczeństwa publicznego.
To drugi taki przypadek w ciągu trzech lat, w którym Ratusz w Bostonie zagroził odwołaniem parady. W 2014 roku burmistrz Marty Walsh groził cofnięciem pozwolenia na paradę, jeśli grupy homoseksualne nie zostaną dopuszczone do marszu.
Mass Resistance oraz Catholic Action League scharakteryzowały otrzymane raporty jako „przerażający przykład pozbawionych skrupułów metod i skrajnych środków, do jakich gotowa jest uciec się administracja Walsha, by wypełnić swoje zobowiązania wobec grup homoseksualnych, które wspierały wybór Marty’ego Walsha na burmistrza”.
Prezes Mass Resistance, Brian Camenker, oświadczył: Gdyby grupy krytykujące homoseksualizm groziły przemocą wobec parady dumy gejowskiej, zostałyby sprawdzone przez FBI pod każdym możliwym względem: od zbrodni nienawiści po terroryzm krajowy. Rozmawiałem osobiście z trzema obecnymi i byłymi urzędnikami Allied War Veterans Council, którzy potwierdzili te doniesienia. Biuro Prokuratora Stanów Zjednoczonych powinno je zbadać, by określić, czy nie zostały naruszone prawa obywatelskie i konstytucyjne organizatorów parady.
– To czysta bandyterka ze strony administracji Walsha. Przyjęty stosunkiem głosów 9-0 werdykt Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych został skutecznie unieważniony przez władze miasta angażujące się w sprzeczne z prawem groźby, terroryzowanie, zastraszanie, bezwzględną taktykę nacisku oraz wykorzystywanie policji, by zmusić obywateli do zrzeczenia się ich praw konstytucyjnych. Jednym z najbardziej niepokojących aspektów tej kontrowersji jest to, że szefostwo policji bostońskiej wydaje się obecnie być zaangażowane w polityczną agendę administracji Walsha. Czy rządy prawa są wciąż stosowane? Boston nazywano niegdyś „Kołyską wolności”. Obecnie przypomina on republikę bananową z peronistycznym burmistrzem – ocenił dyrektor wykonawczy Catholic Action League, C.J. Doyle.
Źródło: ChurchMilitant.com
Tłum. Jan J. Franczak