Przedstawiciele organizacji LGBT przekonują, że marsze równości to niekontrowersyjne, pozytywne pochody. Parada w Poznaniu pokazała jednak coś zupełnie innego: pogardę homoseksualistów dla symboli narodowych.
Środowiska homoseksualne przemaszerowały ulicami Poznania, manifestując swoją orientację seksualną i domagając się przywilejów. Ich postulaty wsparły władze miejskie, które promowały wydarzenie, poprzez wywieszanie tęczowych flag na środkach komunikacji miejskiej. Jednak niezadowolenie mieszkańców z tego powodu sprawiło, że odstąpiono od nachalnego propagowania marszu.
Wesprzyj nas już teraz!
Nikogo, kto zna pogardę tęczowych środowisk dla tradycyjnych wartości, nie zaskoczył odrażający styl manifestacji, nazywanej marszem równości. Homoseksualiści nieśli ze sobą kolorowe flagi, na których widniało… tęczowe godło Polski. Budziło to szczególne oburzenie protestujących, przeciwko tej niesmacznej manifestacji.
Marsz usiłowali zablokować narodowcy, jednak zostali zatrzymani przez policję. Władze stanęły po stronie tych, którzy postanowili nie tylko wydać wojnę tradycyjnym wartościom, ale również polskim symbolom narodowym.
Organizatorzy marszu nie kryli, w jakim celu rusza on ulicami Poznania. – Państwo nie zapewnia nam dostępu do takich instytucji, jak małżeństwo czy choćby związki partnerskie, a ok. 50 tys. dzieci wychowywanych przez pary jednopłciowe w Polsce pozostaje bez ochrony prawnej — mówili.
Do poparcia dla tej odrażającej inicjatywy zachęcał mieszkańców Poznania osobiście prezydent miasta, Jacek Jaśkowiak. – Zachęcam państwa do walki o te prawa, bo warto. Zachęcam do tego, byśmy pozostali w Europie. Bądźmy otwarci, bądźmy tolerancyjni, bo wszyscy ludzie są równi – powiedział.
Źródło: wpolityce.pl
ged