W ramach akcji „Żywa biblioteka” z dziećmi spotkał się homoseksualista, transwestyta, lesbijka, ateistka i sprzedawczyni w sklepie erotycznym. Wśród agitatorów był poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń.
– Pani opiekunka z pogotowia opiekuńczego w Lublinie przechodziła deptakiem z dziećmi, które miała pod opieką. Gdy zobaczyła Roberta Biedronia, zatrzymała się z nimi, by porozmawiały z posłem. Treści rozmów nie mogę zacytować, jedną z zasad jest ich intymność – powiedział „Gazecie Polskiej Codziennie” Artur Janczuk z organizacji „Tęczowy Lublin” – „Żywa biblioteka” polega na tym, że prezentuje się osoby biseksualne, homoseksualne, transpłciowe, innych wyznań i koloru skóry jako takie, jak my wszyscy – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
– Takie akcje są niebezpieczne i powinny spotkać się ze zdecydowaną kontrą społeczeństwa. Te działania poszły już bardzo daleko i biorą w niej udział takie organizacje, jak Światowa Organizacja Zdrowia, europejskie instytucje i liczne homoseksualne stowarzyszenia – powiedział Ryszard Legutko, były minister edukacji narodowej.
Akcja ta jest wzorowana na modelu holenderskim. Uczestniczy w nim również stowarzyszenie Lambda, wspierane przez Unię Europejską i władze Warszawy. Łączna wysokość dotacji w 2013 r. wyniosła 417 tys. zł, w tym z budżetu stolicy 240 tys. zł.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
KRaj