9 stycznia 2020

Homourabianie miast – pouczający przykład Białegostoku

(20 lipca 2019. Marsz LGBT+ w Białymstoku oraz policyjna eskorta. Fotograf:Michal Kosc/Archiwum:Forum)

Stolica Podlasia przeżywa ekspansję propagandy wojujących homoseksualistów. Symbolicznym jej początkiem był lipcowy, pierwszy w tym mieście „marsz równości”. Obecnie realizowane są nowe pomysły, które mają oswoić mieszkańców z tą ideologią.

 

Forpocztę ofensywy stanowi zarejestrowane w lipcu roku 2018 Stowarzyszenie „Tęczowy Białystok”. Jego twarzami jest trójka młodych ludzi: 24-letnia Katarzyna, 29-letnia Magdalena i 31-letni Grzegorz. Odżegnują się oni od sugestii, że ich stowarzyszenie wspierane jest przez duże organizacje LGBT, a jednak na zorganizowany przez STB tak zwany marsz równości przyjechało z różnych stron Polski wielu znanych aktywistów. Powiązania z homo-mainstreamem jest widoczne chociażby na profilu Facebook. Wśród powiązanych stron internetowych znajdziemy tam symbole m.in. Kampanii Przeciw Homofobii, Grupy Stonewall oraz wielu innych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Już na początku działalności przedstawiciele STB skierowali pismo do władz miasta i sypnęli żądaniami. Chcieli udostępnienia darmowego lokalu, zorganizowania w mieście hosteli interwencyjnych (ośrodków dla bezdomnych homoseksualistów), telefonu zaufania, poradni, gdzie ludzie z takimi skłonnościami każdego dnia mogliby zasięgnąć porady psychologa. Miasto miałoby również prowadzić, m.in. w szkołach, kampanie społeczne i „uwrażliwiać na problemy osób homoseksualnych”. Wówczas prezydent Tadeusz Truskolaski nie był jeszcze podatny na te roszczeniowe wystąpienia. Odmówił właściwie wszystkiego, czego domagali się aktywiści.

 

Prezydencka wolta

Jednak już wiosną 2019 roku stosunek włodarza miasta do działań stowarzyszenia uległ zaskakującej metamorfozie. Złożone przez STB pismo informujące o zamiarze przeprowadzenia w lipcu parady równości LGBT zostało przez prezydenta zaakceptowane bez zająknięcia. Do tego jak lew bronił on organizatorów homoparady przed przeciwnikami propagowania za publiczne pieniądze (wiele kosztuje chociażby zabezpieczenie „marszu równości”) ideologii LGBT. Tadeusz Truskolaski jak tylko mógł utrudniał życie organizatorom kontrmanifestacji 20 lipca, m.in. pomysłodawcom Pikniku Rodzin, który zgromadził co najmniej 5 tysięcy osób.

 

Ze względu m.in. na konserwatywne poglądy dużej części mieszkańców stolicy województwa podlaskiego Białystok dotychczas nie był świadkiem gorszących parad. Aktywiści stowarzyszenia postanowili to zmienić. Gołym okiem widać było, że nie zrobili tego własnymi siłami, gdyż do STB należy raptem kilka osób, natomiast w marszu 21 lipca wzięło udział około trzystu. Dla większości z nich organizacje wspierające przygotowały przejazdy autokarowe, m.in. z Warszawy i Poznania.

 

Pewne jest również to, że media przychylne organizacjom były dobrze przygotowane na „odpowiednią” relację z manifestacji. Już w pierwszej godzinie marszu poszedł w Polskę i świat medialny przekaz o piewcach wolności i tolerancji, którzy są w Białymstoku brutalnie atakowani przez rzesze homofobów. Później narracja ta była rozwijana, tak aby stworzyć obraz jak najbardziej przerysowany, a korzystny dla ruchu LGBT.

 

Starania działaczy stowarzyszenia zostały docenione przez możnych zwolenników ideologii. Dlatego 7 grudnia na auli wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu w Lublinie były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński wręczył przedstawicielom „Tęczowego Białegostoku” Nagrodę im. prof. Zbigniewa Hołdy. Wyróżnienie przyznawane jest od ośmiu lat przez jedną z organizacji zrzeszających prawników osobie lub instytucji „która wyróżnia się działalnością na rzecz poszanowania rządów prawa, demokracji konstytucyjnej i ochrony praw człowieka”. Zapewne nie będzie to ostatnie trofeum stowarzyszenia ze stolicy Podlasia.

 

„Międzymiastówka LGBT”

Dzisiaj STB może liczyć na wsparcie lokalnych władz. W programie grudniowego Międzynarodowego Festiwalu Filmów Krótkometrażowych „Żubroffka”, organizowanego za miejskie pieniądze przez Białostocki Ośrodek Kultury – DKF „GAG”, po raz pierwszy miał miejsce oddzielny przegląd obrazów o nieprzypadkowym tytule „Tęczowe Szorty”. „Już jutro początek festiwalu filmów krótkometrażowych „Żubroffka”. Miło nam poinformować, że mamy na nim swoją liczną reprezentację” – napisał „Tęczowy Białystok” w zaproszeniu na festiwal opublikowanym na profilu Facebook. W skład delegacji wchodziła m.in. Joanna Głuszek, która gładko poprowadziła dyskusję po zakończeniu pokazu filmów o tematyce homoseksualanej.

 

Bardzo ciekawe są „znajomości”, których „Tęczowy Białystok” nie ukrywa. Na profilu Facebook stowarzyszenia wśród powiązanych stron internetowych jest m.in. strona Aborcyjny Dream Team, profil organizacji, która propaguje zabijanie dzieci nienarodzonych. STB ma też zaplecze polityczne. Jedna z liderek stowarzyszenia Katarzyna Rosińska jest członkiem partii Razem. W ostatnich wyborach parlamentarnych bez powodzenia startowała do Sejmu.

 

Milczącą, a więc bierną postawę wobec homoparady przyjęli radni rządzącej koalicji PO – Forum Mniejszości Podlasia (FMP). Na co dzień większość radnych Platformy prezentuje się białostocczanom jako szczerze praktykujący katolicy. Z kolei radni FMP przy każdej okazji podkreślają swoją wiarę prawosławną. Obydwa wyznania jednoznacznie potępiają praktyki homoseksualne.

 

Prezydent Białegostoku, który dla radnych koalicji większościowej jest swoistym „guru”, w marcu ubiegłego roku został wybrany na prezesa Unii Metropolii Polskich. Wszystkie kierownicze stanowiska w tej organizacji są objęte przez przedstawicieli władz samorządowych miast, w których homoparady są organizowane od lat, a propaganda LGBT tam kwitnie – chodzi m.in. o Warszawę, Gdańsk czy Poznań. Mamy więc do czynienia ze swoistą „międzymiastówką LGBT”?

 

 

Adam Białous

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij