Pielęgniarka została skazana na dożywocie za zabicie pięciorga dzieci i próbę zabicia kolejnych ośmiorga w szpitalu w prowincji Cordoba w środkowej Argentynie – poinformowała w czwartek agencja AFP. Gdyby śmiertelny zastrzyk pielęgniarka podawała przed urodzeniem, wszystko odbywałoby się w świetle prawa.
Brenda Cecilia Aguero od marca do czerwca 2022 r. wstrzykiwała zdrowym noworodkom potas i insulinę. Ośmioro przeżyło dzięki szybkiej interwencji medycznej.
Pielęgniarka w styczniu zaprzeczyła w sądzie zarzutom, twierdząc, że śledczy nie mają „żadnych dowodów”, a media portretują ją jako „seryjną morderczynię”.
Wesprzyj nas już teraz!
W procesie 10 innych osób – w tymi byli urzędnicy i osoby na stanowiskach w służbie zdrowia, m.in. były dyrektor szpitala – oskarżonych było także o niedopełnienie obowiązków. Pięć z nich uznano za winne, ale otrzymały łagodniejsze wyroki.
Zgodnie z argentyńskim prawem pielęgniarka nie będzie mogła ubiegać się o zwolnienie wcześniej niż po odbyciu 35 lat kary.
Tymczasem gdyby pielęgniarka pozbawiała życia dzieci w procedurze tzw. aborcji, nie miałaby żadnych problemów z prawem. Argentyńskie prawo legalizuje dzieciobójstwo prenatalne bez ograniczeń do 14. tygodnia ciąży. Po tym okresie „zabieg” dopuszczalny jest w przypadkach zagrożenia zdrowia kobiety (włącznie z tzw. furtką zdrowia psychicznego) oraz gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego.
PAP
/ oprac. PR