Pierwsza Komunia święta w Polsce jest do poprawy, ale nie do radykalnej zmiany. Wiele można skorzystać na radach św. Piusa X. Mówił o tym w PCh24 TV dr Paweł Milcarek.
Sezon pierwszych Komunii świętych dobiega końca, ale nie milknie dyskusja o tym, jak w Polsce powinno to wyglądać: czy utrzymać tradycyjną huczność, czy też postawić na bardziej skromne uroczystości. Pojawiają się głosy wzywające do radykalnych „cięć” w polskich obyczajach komunijnych. Według dr. Pawła Milcarka nie jest to jednak rozsądne.
– To nie jest bezpieczne i tego bym nie wskazywał. Leczenie różnych ewentualnych patologii, poprawianie jakości – jak najbardziej; ale nie nagły ruch. Dotykamy miejsca związanego z praktyką religijną nie tylko dzieci, ale całych wspólnot domowych; dotyczy to też ludzi, dla których [I Komunia] to jest główny kontakt z Kościołem w życiu. Możemy narzekać na jakość, to prawda, ale jeżeli mielibyśmy zgasić ten niedopalony knot, to jedyne światełko dla tych ludzi – to nie jest dobry pomysł – powiedział gość red. Pawła Chmielewskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jesteśmy w momencie kryzysowym, w czasie niebezpiecznego przełomu. Dlatego operacje na żywym ciele muszą być bardzo ostrożne – dodał.
Zwrócił następnie uwagę na zalecenia świętego papieża Piusa X.
– Jeżeli potrzebny jest nam jakiś radykalizm – to ja, jak najbardziej. Niech to jednak będzie radykalizm św. Piusa X dotyczący I Komunii świętej. Mało kto czyta ten dokument. Gdy ja czytałem go jako rodzic przygotowujący pierwsze z naszych dzieci do Komunii świętej było zaskoczeniem, że taki dokument w ogóle istnieje – wskazał.
Św. Pius X uważał, że dzieci już w wieku 7 lat są na ogół gotowe do tego, by zostać przygotowane i dopuszczone do I Komunii świętej. Wczesna Komunia święta zakłada oczywiście dbałość rodziców; św. Pius X, jako duszpasterz-realista, wiedział, że będą w parafii i takie dzieci, o których rodzice specjalnie nie zadbają; dlatego proboszcz powinien zadbać, aby raz w roku urządzić taką wielką uroczystość I Komunii świętej, w której udział wzięłyby zarówno te dzieci, dla których byłaby to naprawdę pierwsza Komunia, jak i te, które przystępowały do niej już w ciągu roku.
Według dr. Milcarka ten pomysł do dziś zachowuje aktualność i jest możliwe, aby w ten sposób kształtować I Komunię świętą: wcześniejsza dla chętnych rodziców, którzy omówią to z katechetą i proboszczem, „zwykła” dla wszystkich razem. Dzięki temu nie naruszy się również wspólnoty klasowej, bo zostanie zachowana I Komunia święta dla wszystkich z klasy właśnie.
Gość PCh24 TV mówił też o różnych obyczajach komunijnych w Polsce. W jego ocenie huczna I Komunia święta nie musi być wcale zła, oczywiście o ile nie będzie przy tym żadnych zachowań niemoralnych, jak pijaństwo czy kłótnie. Dobre mogą być prezenty, jeżeli mają jakąś konotację religijną; wartościowe może być też spotkanie z członkami rodziny, nawet z tymi, dla których Kościół nie jest niczym bliskim. Może to stać się dla nich okazją do zbliżenia się do Kościoła.
– Polskie obyczaje komunijne są do poprawy, ale nie wielkim nożem rzeźnickim, żeby poobcinać uroczystości domowe, huczność i tak dalej – stwierdził.
– Do obcięcia są na pewno długie przemówienia w kościele z podziękowaniami dla księży, sióstr i tak dalej. Naprawdę, dajmy sobie spokój: my, dorośli, kapłani, siostry zakonne, rodzice. To nie my mamy być przedmiotem czci w czasie takiego spotkania. A zabieramy cześć [Panu Jezusowi], bo dzieci, przejęte, recytują te wiersze… Nie uczmy dzieci tego, że najważniejsze jest podziękowanie wszystkim zaangażowanym. Pan Bóg policzy wszystkie trudy i znoje, które są przy przygotowaniach oczywiście duże – powiedział.
– Drugą rzeczą do usunięcia jest nakręcany przez dorosłych infantylizm. Dzieci są w czasie I Komunii świętej poważne. Dzieci chcą być dorosłe na swój sposób, jeżeli rozumieją, że mają do czynienia z rzeczami świętymi. Nie twórzmy żadnej dodatkowej dziecięcej liturgii. Dzieci tego tak naprawdę nie chcą, to my je tak programujemy – wskazał.
Więcej w nagraniu.
Źródło: PCh24 TV
Pach