Brak profesjonalizmu kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego spece od inżynierii społecznej próbują nadrabiać brakiem etyki w promowaniu populistycznych haseł, z którymi w rzeczywistości systemowy kandydat nigdy się nie utożsamiał i w bezceremonialnych atakach na innych kandydatów. Tym razem w rozmowie z TOK FM prezydent-rezydent popisał się nieznajomością konstytucji.
Bronisław Komorowski lawiruje jak może, aby zachować dobry wizerunek. Na szczęście kolejne wpadki reżimowego kandydata co i raz utrudniają pracę jego specjalistom od PR-u. Po niestawieniu się na debacie, którą Komorowski określił mianem „żenującej”, mogliśmy dowiedzieć, że powodem owego zażenowania był m. in. fakt, iż jeden z uczestników ustawił w studiu puste krzesło symbolicznie przeznaczone właśnie dla tego kandydata, który wybrał inną – prawdziwie prezydencką – debatę, w której wziął udział… tylko on sam.
Wesprzyj nas już teraz!
Tym razem Komorowski popisał się na antenie TOK FM. – Prezydent z mocy konstytucji nie podpisuje budżetu, nie ma prawa go wetować. Jeżeli kandydaci tego nie wiedzą i opowiadają bajki, jakby kandydowali na premiera, to jest to element kompromitacji politycznej – tak rezydent Belwederu skomentował wypowiedzi innych kandydatów, nie wiedząc o tym, że skompromitował sam siebie, ponieważ – wedle polskiej konstytucji, której nieznajomością wykazał się Bronisław Komorowski – prezydent ma prawo NIE PODPISAĆ ustawy budżetowej, ale zwykle ją podpisuje.
Co więcej, ustawę budżetową sam Komorowski podpisał już pięć razy!
Pozostaje tylko zastanawiać się, czy obecny prezydent rzeczywiście jest tak „nieogarnięty”, czy jego sztab nie jest w stanie dopilnować, by chodził na spotkania przygotowany, czy też może po prostu świadomie pozwala sobie na te wszystkie gafy dla sprawdzenia granic, do jakich może się posunąć w graniu na interesach polskiego społeczeństwa…
Źródłó: rp.pl
fo