Ideologicznie poprawny gender-język ma zostać zakazany na uniwersytetach i w rozgłośniach w Hesji. Chadecki premier tego landu, tak jak większość Niemców, uważa najwyraźniej, że genderowy obłęd jest skrajnie szkodliwy i wpływa bardzo negatywnie na zrozumiałość formułowanego przekazu.
W ostatnich latach liczne lewicowe środowiska w Niemczech zaczęły stosować zupełnie nowe reguły w mowie i piśmie, tak, by niemal całkowicie wyeliminować użycie rzeczowników rodzaju męskiego lub żeńskiego. – Uregulujemy to prawnie, tak, żeby w państwowych i publicznych instytucjach – jak szkoły, uniwersytety czy radio – unikać określania płci za pomocą znaków specjalnych – stwierdził premier Boris Rhein.
W Niemczech popularnością cieszy się zwłaszcza tak zwana gwiazdka-genderowa, niem. Gendersternchen. Jest dołączana do rzeczowników, co ma wskazywać na umowność ich rodzaju. W mowie genderyści zaznaczają obecność gwiazdki robiąc krótką przerwę. Co ciekawe, decyzja ministra Rheina zapadła w porozumieniu z… socjaldemokratami. CDU oraz SPD utworzyły w Hesji nowy rząd po niedawnych wyborach parlamentarnych. Przeciwko językowi genderowemu wypowiedziała się ostatnio państwowa Rada ds. Poprawnej Pisowni. W Hesji zmiany wejdą w życie z początkiem 2024 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Hesja to jeden z najludniejszych i najbogatszych niemieckich landów. Mieszka w nim około 6,5 mln ludzi; na terenie Hesji znajdują się takie miasta jak Frankfurt nad Menem, Wiesbaden, Kessel czy Darmstadt.
Źródło: jungefreiheit.de
Pach