O. James Martin SJ, amerykański jezuita i czołowy promotor agendy LGBT w Kościele, chwali papieża Franciszka. Jego zdaniem Jorge Mario Bergoglio robi dla tęczowego ruchu o wiele więcej, niż którykolwiek z jego poprzedników. Jezuita uważa też, że niemiecka Droga Synodalna jest dokładnie tym, czego potrzebuje dzisiaj Kościół katolicki.
Jezuita udzielił wywiadu niemieckiemu portalowi Katholisch.de, wydawanemu przez Episkopat Niemiec. Przekonuje w nim między innymi, że w żadnej mierze nie dąży do zmiany nauczania Kościoła na temat homoseksualizmu, będąc zainteresowany wyłącznie posługą duszpasterską wobec osób o skłonnościach jednopłciowych.
W ostatnich latach o. James Martin SJ kolportował w sieci wizerunek Matki Bożej z Częstochowy w tęczowej aureoli, zachwalał różańce w tęczowych barwach, błogosławił (sic!) paradom gejowskim przechodzącym ulicami miast w czerwcu w ramach gejowskiej dumy – w miesiącu poświęconym kultowi Najświętszego Serca Pana Jezusa. W 2021 roku zdecydowanie krytykował też dokument Kongregacji Nauki Wiary, w którym przypomniano o niemożności błogosławienia par jednopłciowych, nazywając ich związki opartymi o grzechu. O. Martin uznawał wówczas, że nie należy określać takich związków mianem grzesznych, bo przecież… wszyscy jesteśmy grzesznikami. Według o. Martina to wszystko nie jest jednak próbą zmiany nauczania Kościoła. W rozmowie z Katholisch.de wyjaśnił, o co tak naprawdę chodzi: jako jezuita uważa, że nie wszystko może powiedzieć…i właśnie dlatego nie mówi o zmianie nauczania.
Wesprzyj nas już teraz!
O. James Martin SJ wskazał w wywiadzie na osobę bp. Franza-Josefa Overbecka, ordynariusza z diecezji Essen, który angażuje się na rzecz… nowej oceny homoseksualizmu, to znaczy uznania, że relacje homoseksualne są naturalne i moralnie dobre. Według o. Martina SJ taka postawa jest godna pochwały.
Martin stanął też w obronie… antykoncepcji. Uważa, że ta kwestia ma ogromne znaczenie dla oceny homoseksualizmu. Jezuita przypomniał, że zgodnie z encykliką Humanae vitae św. Pawła VI antykoncepcja jest zakazana. Jak powiedział, dziś jednak jakoby nie upomina się już katolików stosujących antykoncepcję, bo „rozumiemy, że ich życie jest złożone, że dokonują moralnego procesu podejmowania decyzji”… W jego ocenie to samo trzeba odnieść do osób homoseksualnych, właśnie tak, jak co do zasdy czyni to bp Franz-Josef Overbeck, na którego jezuita się powołał. „Wraz z upływem czasu [biskup] poznał osoby homoseksualne i nauczył się rozumieć, zaufać decyzji ich sumienia. Nie należy potępiać ludzi, ale po prostu starać się ich zrozumieć” – stwierdził, raz jeszcze podkreślając, że należy czynić wobec homoseksaulistów to samo, co wobecp par stosujących antykoncepcję – to znaczy akceptować ich działania jako decyzję sumienia.
Akceptacja antykoncepcji nie jest elementem nauki Kościoła: papieże zawsze to odrzucali, przypominając w XX wieku wielokrotnie o jednoznacznej nauce Kościoła na ten temat. Rewolucjoniści upatrują jednak w tej kwestii bardzo istotnego wyłomu: jeżeli uda się uzyskać „zgodę” na ubezpłodniony seks małżonków, to można szybko pójść dalej. Widać, że w przypadku o. Jamesa Martina SJ taktyka jest dokładnie taka.
Jezuita wyjaśnił, jak rozumie swoją postawę, zgodnie z którą nie opowiada się za zmianą nauki Kościoła. Powiedział, że nie popiera zmiany nauki Kościoła, bo… jako jezuita nie może tego robić. „Jest wielu ludzi, którzy podważają naukę Kościoła i wzywają nas, abyśmy wypracowali inne spojrzenie” – stwierdził z aprobatą. „Ja jestem raczej za tym, abyśmy po prostu zaufali osobom LGBTQ. Większość z nich ma w tym temacie już wyrobione zdanie, tak jak większość par po ślubie w kwestii antykoncepcji” – podkreślił.
Wskazał jeszcze raz, że nie mówi o zmianie nauki, bo jako jezuita po prostu nie jest do tego powołany. Dlatego mówi jedynie o zaufaniu decyzji sumienia…
Wreszcie o. James Martin SJ pochwalił papieża Franciszka. „On nie zmienia nauki, ale sposób mówienia. Mogę powiedzieć, że jego podejście – tak jak ja to widzę – jest przede wszystkim duszpasterskie, nie teologiczne” – stwierdził. „W jego sposobie podejścia do ludzi widzę ogromny krok naprzód. Franciszek zrobił dla osób LGBTQ więcej, niż jakikolwiek inny papież w historii” – podsumował.
Jezuita wychwalał też niemiecką Drogę Synodalną, przekonując, że jest w niej obecny Duch Święty. Według niego ci, którzy krytykują Drogę Synodalną, synodalność, papieża Franciszka, adhortację Amoris laetita etc. – to ludzie, którzy nie wierzą w działanie Ducha Świętego w sumieniu indywidualnego człowieka. „To jest różnica. Papież Franciszek w to wierzy” – powiedział. Jak dodał, brak wiary w to działanie tłumaczy też znaczną część sprzeciwu wobec niemieckiej Drogi Synodalnej; jego zdaniem to wspaniale, że na Drodze otwarcie dyskutuje się wiele tematów i wsłuchuje się tym samym w głos Ducha Świętego… Powiedział też, że jest zdziwiony krytyką Kurii Rzymskiej pod adresem Drogi Synodalnej, bo w jego ocenie niemiecka Droga Synodalna jest dokładnie tym, czego potrzeba Kościołowi w ramach synodalności. „To, co robią Niemcy, widzę jako wkład [w synodalność]. Niemcy mają ofertę dla Kościoła powszechnego. Mam nadzieję, że powszechny synod się w nią wsłucha” – stwierdził.
Zapytany o to, czy jego zdaniem jest dobre, że niemieccy biskupi bez zgody Watykanu wprowadzają błogosławieństwa par homoseksaulnych, powiedział, że nie chce odpowiedzieć wprost, by nie zajmować żadnej strony. Stwierdził jednak: „Cieszę się, że w Niemczech słucha się głosu Ludu Bożego. Niech powiem to jako jezuita i kapłan: gdyby Watykan mi czegoś zakazał, to bym tego nie zrobił. To jednak jest inna płaszczyzna. Nie jestem niemieckim Kościołem. Zobaczymy, dokąd to wszystko doprowadzi” – oznajmił.
Podczas rozmowy o. James Martin SJ opowiadał też o swoich doskonałych relacjach z Franciszkiem, opowiadając o swoim z nim spotkaniu, które papież mocno nagłośnił w internecie, o wymianie listów, innych rodzajach kontaktów, także o swojej pracy w watykańskiej Dykasterii ds. komunikacji.
W czerwcu 2021 roku papież Franciszek wysłał do o. Jamesa Martina SJ list, w którym określił jego posługę mianem «stylu Boga» i stwierdził, że o. Martin powinien być wzorem dla księży na całym świecie…
Źródła: Katholisch.de, PCh24.pl
Pach