Do Polski wchodzi pełną parą edukacja włączająca. Szkoły specjalne, które pomagają uczniom z niepełnosprawnościami, są w ramach tej edukacji skazane na wymarcie. Zgodnie z unijnymi przepisami, które są już implementowane w poszczególnych województwach, mają być pozbawiane wsparcia – bo tworząc klasy dla chorych dzieci prowadzą jakoby „segregację”. Polskie władze jeszcze niedawno zapewniały, że szkół specjalnych nie będą likwidować – a jednak fakty pokazują, że sprawy zmierzają w drugą stronę.
Cała operacja jest przeprowadzana na gruncie dokumentu pt. „Umowa partnerstwa dla realizacji polityki spójności 2021 – 2027 w Polsce”. Dokument ten został opublikowany 30 czerwca 2022 roku przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. „Umowa Partnerstwa” jest odpowiedzią na rozporządzenie Parlamentu Europejskiego oraz Rady UE z 2021 roku, które ustanowiły szereg nowych wspólnych przepisów unijnych związanych ze wspólnymi funduszami. Dotyczy to wielu różnych płaszczyzn życia, między innymi – edukacji.
Wraz z tym dokumentem do polskich szkół wchodzi ideologia tzw. równości. Chodzi o projekt edukacji włączającej, który ma na celu zlikwidowanie szkół specjalnych, w których dziś uczą się uczniowie z różnymi problemami. W myśl nowego paradygmatu edukacji włączającej takie szkoły docelowo powinny zostać zlikwidowane, tak, by uczniowie z niepełnosprawnościami byli zmuszani do uczenia się w zwykłych klasach. To w oczywisty sposób źle wpłynie zarówno na nich samych jak i na pracę całej grupy. Integracja wielu uczniów w zwykłej klasie jest po prostu niemożliwa i może w praktyce odbywać się tylko z najwyższą dezorganizacją pracy.
Wesprzyj nas już teraz!
Gdy temat ten został podniesiony w 2022 roku, minister Przemysław Czarnek zapowiedział, że nie będzie likwidował żadnych szkół specjalnych. „Pogłoski o planach likwidacji szkół specjalnych trzeba zawsze ucinać. Pedagogika specjalna w Polsce jest na wyjątkowo wysokim poziomie” – mówił minister jeszcze w październiku 2022 roku.
Tymczasem eksperci oświatowi z Ruchu Obrony Szkoły wskazują, że nie chodzi o likwidację odgórną, ale raczej o samolikwidację, a to na dwa sposoby: zwłaszcza poprzez brak finansowania dla szkół specjalnych. To się niestety już dzieje. Ruch Ochrony Szkoły zwrócił uwagę na krótki passus obecny w dokumencie wspomnianym na początku. Na stronie 53. czytamy mianowicie:
„Szkoły specjalne i inne placówki, które prowadzą do segregacji lub utrzymania segregacji jakiejkolwiek grupy defaworyzowanej i/lub zagrożonej wykluczeniem społecznym, nie będą wspierane w zakresie infrastruktury i wyposażenia”.
Co oznacza „segregacja lub utrzymanie segregacji jakiejkolwiek grupy defaworyzowanej i/lub zagrożonej wykluczeniem społecznym”? Segregacją może być już po prostu utrzymywanie klasy, w której są – na przykład – tylko dzieci niewidome lub prawie niewidome. To właśnie segregacja: dlatego szkoła specjalna, która ma taką klasę, nie ma otrzymywać wsparcia w zakresie infrastruktury i wyposażenia. Zatem klasa, która ma dostosowany personel, sale i sprzęt do potrzeb osób niewidomych lub poważnie niedowidzących, jest jakoby klasą opartą na segregacji, więc zostaje pozbawiona „wsparcia”, a w konsekwencji nie może funkcjonować. Uczniowie trafiają do zwykłych klas – gdzie albo nie są w stanie w ogóle funkcjonować, albo gdzie gwoli zapewnienia im możliwości funkcjonowania dochodzi do głębokiej dezorganizacji pracy całej grupy.
Niestety, w szeregu województw w Polsce te zapisy już zostały przyjęte. Jak podał Ruch Ochrony Szkoły z konkretnymi cytatami, stało się tak w następujących województwach:
Małopolskie, lubelskie, mazowieckie, lubuskie, podkarpackie, zachodniopomorskie, pomorskie, warmińsko-mazurskie, kujawsko pomorskie, podlaskie, wielkopolskie, łódzkie, dolnośląskie, opolskie, śląskie, świętokrzyskie…
Jak zatem mają funkcjonować w Polsce szkoły specjalne, jeżeli zgodnie z przyjętymi normami powinny być „pozbawiane wsparcia w zakresie infrastruktury i wyposażenia”? Wydaje się, że jest to po prostu niemożliwe: dlatego, jak ostrzega Ruch Ochrony Szkoły, możemy obserwować początek końca takich szkół – i zarazem początek ogromnych problemów dla tysięcy polskich uczniów.
Źródła: ruchochronyszkoly.pl, PCh24.pl
Pach
Groźna iluzja inkluzji – edukacja włączająca jako metoda na dekonstrukcję oświaty
Edukacja włączająca – przez systemową deprawację do depopulacji [OPINIA]
KURATOR NOWAK. Szaleństwo EDUKACJI WŁĄCZAJĄCEJ trwa! Minister Czarnek to powstrzyma?