29 stycznia 2023

„Idź precz, szatanie!”. 5 rzeczy, które każdy powinien wiedzieć o egzorcyzmach

(Fot: Oprac. GS/PCh24.pl)

W znakomicie trzymającym w napięciu filmie Bryana Singera pt. „Podejrzani” przesłuchiwany w związku tragedią, do której doszło na pokładzie łodzi zacumowanej w Zatoce San Pedro, bohater o imieniu Roger Kint mówi w pewnym momencie znane powiedzenie: „Największą sztuczką diabła, jaką kiedykolwiek przedsięwziął, było przekonanie świata, że nie istnieje”. Wyłaniający się z tego spostrzeżenia dramat bardzo dobrze oddaje sprawa 23-letniej niemieckiej dziewczyny Annelise Michel. Błędnie wyjaśniony, również z naukowych pozycji, tak zwany „przypadek Klingenberg” miał duży wpływ na osłabienie duszpasterstwa egzorcyzmów i uwolnienia na całym katolickim Zachodzie, a zwłaszcza w samych Niemczech. Co zatem powinien wiedzieć każdy katolik o egzorcyzmach, by nie dać się zwieść diabelskiej pokusie niewiary w istnienie osobowego zła?

Gdy 1-go lipca 1979 r. znaleziono w łóżku martwą 23-letnią Annelise Michel, sprawę zgłoszono natychmiast do prokuratury, jako że stan zmarłej niemieckiej studentki pedagogiki wskazywał na nienaturalną przyczynę śmierci. Przed sądem stanęli rodzice młodej kobiety oraz dwaj duchowni. Wszystkich uznano za winnych zaniedbań polegających na nieudzieleniu Annelise potrzebnej pomocy lekarskiej. W toku sprawy wyszło, że przed jej śmiercią salwatorianin o. Arnold Renz, wspomagany przez księdza proboszcza Ernsta Alta, z polecenia biskupa Wurzburga ks. dr. Józefa Stangla przez jakiś czas odprawiali nad nią rytuał Egzorcyzmu Kościoła katolickiego z 1954 r.

Śmierć opętanej przez demony mieszkanki bawarskiego miasta Klingenberg wywołała ogromną sensację, w następstwie której przez świat niemieckich mediów w latach 80-tych XX w. przetoczyła się dyskusja odsłaniająca ignorancję w odniesieniu do fenomenu opętań i urzędowego egzorcyzmu. Odrzucono nie tylko opętanie Annelise Michel, wykluczona została sama możliwość prawdziwego opętania przez diabła.

Wesprzyj nas już teraz!

Takie podejście wyraźnie przeczy wierze Kościoła, co przypomniał nawet liberalny teolog Karl Rahner w słowach: „Zasadniczą możliwość opętania diabelskiego trzeba będzie zakwalifikować co najmniej jako naukę teologicznie pewną, przy czym należy zwrócić uwagę, że pojęcie opętania w odróżnieniu od pokusy demonicznej i innego realnego wpływu na człowieka nie jest zbyt wyraźne, tylko względne i ma dużą skalę wariacji”.

Co zatem powinien wiedzieć każdy katolik o egzorcyzmach, by nie dać się zwieść diabelskiej pokusie niewiary w istnienie osobowego zła?

  1. Egzorcyzm to modlitwa

Egzorcyzmy to modlitwy-rozkazy skierowane do opętanego, którymi w imię Boga (Trójcy św., Jezusa Chrystusa) wypędza się złego ducha z osób, miejsc i przedmiotów. Należy zaznaczyć, że egzorcyzmy nie należą do praktyk magicznych, lecz są jedną z form sakramentaliów (KKK 1673). Ich sprawowanie zastrzeżone jest dla kapłana katolickiego (KKK 1172). Dokonuje się tylko i wyłącznie mocą samego Boga i siłą Jego łaski. Nie jest wypędzaniem duchów zmarłych czy, jak sugerują spirytyści lub okultyści, eliminacją energii negatywnych.

W ramach tradycji katolickiej egzorcyzm dzieli się na wielki, większy, uroczysty czy publiczny, oraz na mały, mniejszy, prosty czy prywatny. Egzorcyzmy mniejsze to najczęściej egzorcyzmu chrzcielne. „Małym”, „prostym”, „prywatnym” określa się zwykle modlitwę o uwolnienie, ponieważ tylko o „wielkim” czy „większym” egzorcyzmie możemy mówić w ścisłym znaczeniu.

Egzorcyzm „wielki” stosowany jest w sytuacjach opętania diabelskiego i odbywa się w imię Kościoła, bazując zazwyczaj na Rytuale Rzymskim. Każdy egzorcyzm zasadniczo posiada formę rozkazującą i formę błagalną. Modlitwa o uwolnienie to w sensie ścisłym modlitwa o uwolnienie od wpływu demona bez zwracania się do niego, ale poprzez zwracanie się bezpośrednio lub za pośrednictwem świętych, aniołów, Matki Bożej – do Boga. Jest to więc zawsze forma błagalna.

  1. Egzorcyzm jest konsekwencją misji zbawczej Chrystusa

Ważnym elementem działalności mesjańskiej Chrystusa było egzorcyzmowanie opętanych. Jak pisał kard. Ratzinger: „Egzorcyzm nad oślepionym przez szatana światem należy nierozerwalnie do duchowej drogi Jezusa, do centrum zarówno Jego, jak i Jego uczniów posłannictwa”. Wypędzanie demonów było jednym z dowodów zbawczej misji Syna Bożego. Św. Jan Apostoł zauważa, że Jezus przyszedł na ten świat, aby zniszczyć dzieła diabła (por. 1 J 3,8). Choć działalność ta nie stoi na pierwszym planie, to należy do najistotniejszych.

Apostołowie posłani, by głosić Ewangelię również otrzymali specjalny dar władzy nad złymi duchami. Mówi nam o tym św. Łukasz: „Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają” (Łk 10,17). Także dziś w podobny sposób Kościół potwierdza moc (nad złymi duchami) imienia Jezus. Nie należy więc traktować powyższego tekstu z Ewangelii jedynie jako historycznego reliktu przeszłości czy abstrakcyjnego symbolu pozbawionego konkretnej mocy.

  1. Egzorcyzmy należą do faktów ewangelicznych

Ewangelie w 50 miejscach mówią o działaniu demona. Jezus i Ewangeliści rozróżniali wypędzanie demonów od uzdrawiania chorych. Autorzy natchnieni ponadto próbowali odróżnić choroby jako takie od ingerencji demonicznych, ukazując, że nie wszyscy uwolnieni przez Jezusa od demonów cierpieli na jakąś chorobę, tak samo jak, nie wszyscy chorzy na duszy czy ciele byli opętani. W opisach ewangelicznych ingerencje demoniczne sprawiają wrażenie pewnych chorób, np., gdy mówi się o duchu niemym czy głuchym. Nie jest ona jednak tym samym, co choroba czy grzech. Egzorcyzmy posiadają więc swoją specyfikę, której nie należy mylić z uzdrawianiem.

  1. Znaki wskazujące na potrzebę zastosowania egzorcyzmu

W 1614 r. decyzją papieża Pawła V opublikowano Rytuał rzymski, w którym ujęto kryteria diagnozowania prawdziwego opętania diabelskiego. Do tego czasu rozpoznanie to powierzano w dużej mierze zdrowemu rozsądkowi kapłanów. Francuski duchowny i teolog katolicki René Laurentin tak komentuje obowiązujący do dzisiaj, obok Nowego rytuału, tekst Rytuału rzymskiego: „zredagowany w sposób rozważny stanowi zachętę do rozróżnienia pomiędzy opętaniem a chorobą. Jest przejawem otwarcia się na paranormalność. Praktykujący egzorcyści orientują się w zawartych w nim normach”.

Wyróżnione w Rytuale znaki opętania wskazują na „Mówienie nieznanymi nigdy, nieuczonymi językami, odkrywanie rzeczy dalekich i zakrytych, wykazywanie siły fizycznej znacznie większej niż z własnej natury” oraz „wiele innych znaków, a wszystkie zawsze w obecności silnej awersji do sacrum – a ściślej mówiąc tego, co święte w sensie chrześcijańskim i to jeszcze wedle kryteriów Kościoła katolickiego (sakramenty, sakramentalia, relikwie świętych, a nawet przedmioty poświęcone). Wskazania Rytuału z 1614 r. są do dzisiaj prawomocne. Kontynuuje je także Rytuał z 1999 r., do którego jednak formułuje się pewne zastrzeżenia, takie jak choćby: uleganie wpływom parapsychologii przejawiające się w pomniejszaniu niebezpieczeństwa okultyzmu w opętaniu i jego znaczenia w demonologii. Egzorcyści kontynuujący dawną tradycję zauważają większą skuteczność formuły dawnego rytuału.

  1. Egzorcyzmy sprawiają „poważne trudności współczesnemu człowiekowi”

Doświadczeni egzorcyści (biskupi i księżą diecezjalni) wyrażają czasem ubolewanie z powodu redukcji przy okazji różnych reform tradycyjnych tekstów dotyczących np. szatana. Z rytuału chrzcielnego usunięto trzy imperatywne egzorcyzmy chrzcielne, zastępując je dwiema formułami błagalnymi, w których „imię szatana pojawia się w postaci zagadkowej, zdolnej usatysfakcjonować zwolenników teorii symbolicznej” (R. Laurentin). Do nowego liturgicznego obrzędu egzorcyzmów nie włączono formuły egzorcyzmu, poprzedzającej poświęcenie soli, wody święconej oraz oleju. „Uznano – komentował Laurentin – sakramentalia za zdezaktualizowane, jednak ci, którzy przeżywają walkę duchową odkrywają dziś ich użyteczność. Tam, gdzie poszły one w zapomnienie, wielu katolików szuka ich poza Kościołem. Szatan odczuwa owe znaki jak oparzenie”. Nowy Kodeks Prawa Kanonicznego (1983 r.) ograniczył z kolei do jednego kanonu (nr 1172) cztery kanony, które znajdowały się w Kodeksie z 1917 r.

Uszczuplenie treści odnoszących się do złego ducha można postrzegać jako znak dzisiejszych czasów.  Co ciekawe, reformy redukujące egzorcyzmy wraz z marginalizacją demonologii w Kościele zbiegły się z ekspansją sekt oraz ruchów okultystycznych i satanistycznych, New Age, rozwojem tzw. parapsychologii. Kult szatana zyskuje dzisiaj setki tysięcy zwolenników. Mimo to, wielu duchownych nadal uczestniczy w demontażu rzekomo przestarzałej wiary w diabła. Proces ten zaczął się już w XVII w. i trwa do dnia dzisiejszego. Znaczącym punktem w tym procesie było zniesienie święceń egzorcysty w święto Wniebowzięcia NMP (15 VIII 1972 r.).

Szatańskim kłamstwem należałoby nazwać zatem pogląd jakoby w krajach chrześcijańskich działalność demonów ustała. Walka o duszę człowieka, jak twierdzili Ojcowie Pustyni, trwa do końca jego życia. Bój ten obrazowo oddaje cytat z Pierwszego Listu św. Piotra: „Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu!” (1P 5, 8-9).

Anna Nowogrodzka-Patryarcha

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij