Przemarsz „Wyklętych”, Msza św. wypominkowa oraz premiera filmu dokumentalnego „Mój przyjaciel Laluś” – to główne punkty niedzielnych obchodów krakowskich III Zaduszek za Żołnierzy Wyklętych – Niezłomnych.
– Ostatnio coraz częściej mówimy o Żołnierzach Wyklętych – Niezłomnych. Niejednokrotnie zapominamy jednak o wartościach, za które oni walczyli i ginęli: Bóg, Honor, Ojczyzna – mówił Dariusz Walusiak, jeden z pomysłodawców akcji oraz reżyser filmu dokumentalnego „Mój przyjaciel Laluś”. – To są kolejni nasi męczennicy. Z ich krwi zrodziła się wolna Polska. Jako katolicy winniśmy naszym bohaterom pamięć i modlitwę. Stąd pomysł organizowania mszy wypominkowej – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
W niedzielę spod kościoła św. Wojciecha na Rynku Głównym w Krakowie, do Bazyliki Mariackiej przeszedł Marsz Wyklętych – Niezłomnych. Wzięły w nim udział grupy rekonstrukcyjne i poczty sztandarowe. Następnie w Bazylice odprawiona została Msza św. za Żołnierzy Wyklętych – Niezłomnych.
Popołudniu uczestnicy uroczytsości mogli wziąć udział w premierowym pokazie filmu dokumentalnego „Mój przyjaciel Laluś” w reżyserii Dariusza Walusiaka. Po projkecji przewidziano czas na spotkania z „Niezłomnymi” oraz ich potomkami. W uroczystościach udział wziął m.in. Marek Franczaka, syna „Lalusia”.
O postawie Żołnierzy Wyklętych najlepiej świadczą słowa płk Łukasza Cieplińskiego, prezesa IV Zarządu WiN, pisane z celi śmierci w grypsie do syna, które przy okazji Zaduszek przypomniał Instytut Pamięci Narodowej: „Odbiorą mi tylko życie. A to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą. Jak człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę dziś bardziej niż kiedykolwiek, że Idea Chrystusowa zwycięży i Polska niepodległość odzyska a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona” – pisał.
Źródło: ipn.gov.pl, niezalezna.pl
MA