Do Polski przyjechało w zeszłym roku prawie 30 tys. imigrantów z państw muzułmańskich. Według danych MSWiA, są to osoby zweryfikowane, z pozwoleniami na pracę.
Rząd zdecydował się opublikować dane na temat migracji z krajów muzułmańskich po oskarżeniach lidera opozycji, Donalda Tuska, który podał liczbę przybywających do Polski cudzoziemców z Azji Wschodniej i Afryki na poziomie 135 tys. rocznie.
Jak zapewniają przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy, liczba 135 tys. oznacza ilość wydanych pozwoleń na pracę, co nie oznacza jeszcze zgody na przyjazd do naszego kraju. Dopiero na drugim etapie weryfikacji, zostaje podjęta decyzja o wydaniu wizy pracowniczej. W artykule Kamili Baranowskiej na Interia.pl czytamy, że dane dotyczące wiz pracowniczych są „wielokrotnie niższe niż te dotyczące pozwoleń na pracę”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Przykładowo z ponad 33 tysięcy pozwoleń na pracę wydanych obywatelom Uzbekistanu wizy otrzymało tylko nieco ponad pięć tysięcy osób. Z ponad 25 tysięcy pozwoleń wydanych Turkom, wizy dostało ponad 9 tysięcy. Jeśli chodzi o obywateli Bangladeszu to z 13,5 tysiąca osób, które dostały pozwolenie na pracę, wizę otrzymało 1,6 tys. osób” – pisze Baranowska.
Z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które otrzymała Interia.pl wynika, że w 2022 roku, jeśli idzie o wszystkie państwa muzułmańskie wydano 29 643 wiz.
„Najwięcej migrantów muzułmańskich w ubiegłym roku przybyło do Polski z Turcji (ponad dziewięć tysięcy) oraz Uzbekistanu (ponad pięć tysięcy). Na dalszych miejscach znalazły się: Indonezja (2712), Kazachstan (2627), Azerbejdżan (2288) oraz Turkmenistan (2249), Kirgistan (1621) oraz Bangladesz (1591). W pozostałych krajach wydane wizy pracownicze to kilkaset (m.in. Kosowo, Egipt, Tadżykistan, Pakistan) lub kilkadziesiąt sztuk (m.in. Maroko, Nigeria, Iran, Syria, Jordania)” – czytamy.
Dane MSWiA odpowiadają wyliczeniom, jakie podał wiceszef resortu Błażej Poboży na antenie RMF FM. – To są cudzoziemcy, którzy otrzymali pozwolenie na pracę, zostali zweryfikowani przez polskie służby, konsula, a następnie otrzymali wizę pracowniczą. Są to pracownicy oczekiwani przez polskich pracodawców, którzy przebywają najczęściej na różnego rodzaju kontraktach, po których wykonaniu wracają do siebie z zarobionymi pieniędzmi – zapewniał.
Poboży nie odpowiedział jednak na pytanie, skąd pewność, że po zakończeniu kontraktu cudzoziemcy wracają do swoich krajów. Co więcej, wiceszef MSWiA nie udzielił informacji dotyczących zasad weryfikacji, zasłaniając się niejawnym charakterem działań operacyjnych.
W zeszłym tygodniu rząd Zjednoczonej Prawicy wycofał się z kontrowersyjnego programu dotyczącego imigrantów z takich krajów jak Arabia Saudyjska, Armenia, Azerbejdżan, Białoruś, Filipiny, Gruzja, Indie, Indonezja, Iran, Katar, Kazachstan, Kuwejt, Mołdawia, Nigeria, Pakistan, Tajlandia, Turcja, Ukraina, Uzbekistan, Wietnam oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie. Celem projektu było zapewnienie „sprawnej obsługi” cudzoziemców, poprzez wprowadzenie możliwości składania wniosków wizowych bezpośrednio do MSZ.
Źródło: interia.pl / własne PCh24.pl
PR
Łukasz Warzecha: Problemy z migracją nie rozwiążą się same. Czy Polsce grozi „francuski” scenariusz?
Kontrterroryści i dodatkowych 500 policjantów z prewencji. Rząd wzmacnia obsadę granicy z Białorusią
Wiceszef MSWiA: w ostatnim roku do Polski przybyło legalnie 30 tys. obywateli z krajów islamskich