Rządowe dane dotyczące ilości wykonanych aborcji w ub. roku przedstawione przez Donalda Tuska, różnią się od tych, które Narodowy Fundusz Zdrowia przekazał fundacji Pro – Prawo do życia. Zatem albo NFZ wyłudził pieniądze za fikcyjne zabiegi, albo zabito więcej nienarodzonych dzieci niż podaje rząd?
Rząd twierdzi, że legalnych „zabiegów” przeprowadzono 757. NFZ podaje, że było ich 1207. Różnica wynosi 450 ludzkich istnień.
Wesprzyj nas już teraz!
– Premier Tusk w swoim sprawozdaniu opierał się na danych, które wszystkie publiczne szpitale w Polsce raz w roku przesyłają do Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia (CSIOZ). – Każda placówka na specjalnym formularzu musi wykazać liczbę przeprowadzanych zabiegów i przekazać je do organów prowadzących. Wynika to z przepisów dotyczących statystyki – wyjaśniał „Rzeczpospolitej” Katarzyna Maćkowiak, rzeczniczka CSIOZ. – My opracowujemy te dane wspólnie z Głównym Urzędem Statystycznym. Rzecznika zauważa, że sprawozdawczością nie są obejmowane szpitale prowadzone przez resorty spraw wewnętrznych oraz sprawiedliwości. W placówkach podległych MSW dokonano w 2012 roku pięć aborcji, w prowadzonych przez resort sprawiedliwości żadnej.
NFZ swoje dane pozyskuje od szpitali, ale na podstawie rozliczonych usług zdrowotnych. – Nie mam wątpliwości, że w 2012 r. zapłaciliśmy szpitalom za 1207 zabiegów – wyjaśnia rzecznik NFZ Andrzej Troszyński i dodaje, że rozbieżności w danych mogą wynikać z różnic w „wycenie przerywania ciąży i zabiegów podobnych lub towarzyszących przerywaniu ciąży”.
Zdaniem dziennika oznaczałoby to, że w 2012 r. za 450 rzekomych aborcji szpitale wyłudziły od NFZ ponad 600 tys. zł – za jedną aborcję płacono 1347,15 gr.
Zdaniem Mariusza Dzierżawski z fundacji Pro – Prawo do życia hipotezy wyjaśniające różnice między danymi NFZ i rządu mogą być różne. „Być może aborterzy fałszują statystyki, aby dostać więcej pieniędzy. Być może rząd nie jest zainteresowany podawaniem opinii publicznej rzetelnych informacji. Tę drugą możliwość prawdopodobną czyni fakt, że Minister Zdrowia od lat uchyla się od podania informacji na temat przyczyn zabijania dzieci niepełnosprawnych i sposobów w jaki są zabijane. Od lat mamy wrażenie, że celem ministra Arłukowicza jest ukrywanie prawdy o aborcji” – uważa Dzierżawski.
Źródło: rp.pl/stopaborcji.pl
luk