Wiele słyszy się o kryzysie w Kościele i równie wiele debatuje się na temat sposobów wyjścia. Ale w tejże debacie jakby zapomina się o tym, co w Kościele jest prawdziwym skarbem. To Święte Sakramenty. Na problem uwagę zwrócił ks. prof. Dariusz Kowalczyk SJ, który przeanalizował ile miejsca sakramentom właśnie poświęca synod.
W felietonie opublikowanym na łamach tygodnika „Idziemy”, ks. prof. Kowalczyk wyliczył, że słowo „sakrament” w synodalnym dokumencie końcowym Europejskiego Zgromadzenia Kontynentalnego, pada zaledwie cztery razy. To co uderza, to fakt, że tyleż samo miejsca poświęca się LGBTQIA+ (skrót występuje trzy razy i słowo homoseksualiści raz).
„Przy czym sakrament pojawia się raz w kontekście dostępu kobiet do sakramentu święceń, a raz w zdaniu, że na podstawie sakramentu chrztu, jako członkowie Ludu Bożego o równej godności muszą one [kobiety] zajmować należne im miejsce w realizacji misji Kościoła” – pisze ks. prof. Kowalczyk.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak dalej wylicza, słowo „Msza” nie pojawia się w dokumencie ani razu, zaś „Eucharystia” występuje dwukrotnie – raz w kontekście braku w niej radości, a następnie w twierdzeniu, że trzeba synodalnie i na nowo zrozumieć Eucharystię.
I tu ks. prof. Kowalczyk celnie wskazuje, że zanim coś wymyśli się na nowo, warto sięgnąć do istniejących tekstów i wskazuje jako przykład adhortację apostolską Benedykta XVI Sacramentum Caritatis.
„Dziwi ten brak głębszych odniesień do sakramentów w refleksji synodalnej. A przecież to właśnie sakramenty wytyczają rytm praktykowania katolickiej wiary we wspólnocie” – podkreśla felietonista, przypominając jak w życie wiernych wpisują się: Chrzest Św., Komunia Św., Bierzmowanie czy sakrament Kapłaństwa oraz Małżeństwa.
Profesor oczywiście dostrzega problem tego jak wierni przeżywają te sakramenty, ale wskazuje, że właśnie ten problem winien być przedmiotem pogłębionej refleksji synodalnej. Tymczasem, jak wskazuje, w Kościele panuje swego rodzaju moda na „umniejszanie wagi życia sakramentalnego”. Szczególnie było to dotkliwe w czasie czasu koronawirusa.
Synod – jak podkreśla ks. prof. Kowalczyk – niestety zdaje się przyjmować optykę lewicowo-liberalną i skupia się na inkluzji, by nikogo nie wykluczać. „Hasła dość obłudne, bo wykorzystywane, by przepychać ideologie, a nie pochylać się nad tymi, którzy rzeczywiście są wykluczeni” – czytamy.
Jak przypomina felietonista, już dla uczniów Chrystusa było jasne to, że Ewangelia jest dla wszystkich, ale „dopuszczanie do sakramentów wymagało nawrócenia, wyznania wiary, określonej postawy”. Dziś zaś pod płaszczem niewykluczania chce udzielać się sakramentów wszystkim, a „szczególnie rozwiedzionym, żyjącym w nowych związkach i homoseksualistom”.
Czy zatem – pyta ks. prof. Dariusz Kowalczyk – biskupi przypomną katolicką naukę o sakramentach?
Źródło: „Idziemy”
MA
KARD. Müller dla PCh24TV. Heretycy w nowym kamuflażu! Jak uratować wiarę?
