W Nowym Jorku rozdano Międzynarodowe Nagrody Emmy za produkcje filmowe. W kategorii „mini-seria” zwyciężył film „Nasze Matki, Nasi Ojcowie” – serial szkalujący żołnierzy Armii Krajowej.
Nagroda Emmy (Emmy Award) przyznawana jest za produkcję telewizyjną, między innymi dla najlepszego aktora i aktorki dramatycznego, komediowego, drugoplanowego, za najlepszy serial, film telewizyjny czy scenariusz. To najważniejsza spośród nagród telewizyjnych – określana jest często mianem „telewizyjnego Oscara”. Po raz pierwszy została przyznana w roku 1949.
Wesprzyj nas już teraz!
W tym roku nagrodę odebrali twórcy niemieckiego serialu „Nasze Matki, Nasi Ojcowie”. Serial ten szkaluje Polaków – żołnierzy AK. W filmie zabijają oni Żydów i wyglądają niemal jak opryszki.
– Wolność sztuki, słowa i prasy zwyciężyła nad prawem do godności i dobrego imienia – komentuje przyznanie nagrody mecenas Piotr Duber, który złożył wniosek do prokuratury niemieckiej o wszczęcie postępowania o zniesławienie Armii Krajowej i jej żołnierzy w związku z filmem oraz materiałami prasowymi z nim związanymi. Prokuratura niemiecka odrzuciła ten wniosek, ale nie powinno to zakończyć naszych starań o obronę dobrego imienia naszych bohaterów – czytamy na portalu wpolityce.pl.
Według byłego ministra kultury i dziedzictwa narodowego, Kazimierza Ujazdowskiego to władze publiczne w Polsce i TVP, także prezes Juliusz Braun ponoszą odpowiedzialność za promocję filmu, który szerzy kłamstwo i uderza w poczucie sprawiedliwości oraz dobre imię Polski. Polityk uważa, że Państwo Polskie powinno było podjąć kroki prawne w tej sprawie.
Przeciwko emisji serialu w Polsce (zdecydowała się na to właśnie TVP) protestowały szeroko patriotyczne media i środowiska niepodległościowe. W akcję przeciw promocji kłamstw historycznych włączył się również Kościół – m.in. biskup Piotr Libera. – I oto dzisiaj polska telewizja publiczna kupuje za grube pieniądze od Republiki Federalnej Niemiec film, w którym partyzanci z AK nie potrafią mówić po polsku; w którym polskimi oddziałami dowodzą zwyrodniali watażkowie; w którym upowszechnia się wizerunek Polaka jako skrajnego antysemity. To jest oglądnie się wstecz naszych współczesnych polskich liberałów, to jest brak wierności władz naszych publicznych mediów… Panowie z zarządu TVP! `Unsere Muetter, unsere Vaeter` naprawdę nie są `Naszymi Matkami, naszymi Ojcami`!” – podkreślał bp Libera. Hierarcha dodawał, też, że „naszymi” byli i pozostaną: generał Nil, rotmistrz Pilecki, ojciec Maksymilian Kolbe, generał Anders, Zofia Kossak i zamordowana w Katyniu podporucznik pilot Janina Lewandowska. – To, że nie macie rzekomo pieniędzy na robienie filmów o nich, że fundujecie nam inne filmy, w których Niemcy są rycerscy i targani wątpliwościami, a Polacy wyszukują w lesie Żydów za pomocą węchu, to jest wasze nieodpowiedzialne oglądnie się wstecz, to jest wasz brak wierności – wołał biskup płocki.
kra
Źródło: wpolityce.pl