Tak zwany Kościół Ewangelicki w Niemczech zebrał właśnie sporą sumę pieniędzy, którą przekaże Afgańczykom. Dzięki temu mają… skutecznie oskarżyć państwo niemieckie (sic!), które nie chce ich przyjąć.
– Przekazujemy 100 000 euro z tacy na «Most powietrzny z Kabulu», żeby wspierać skargi i zatroszczyć się o warunki tych ludzi – podano w oficjalnym komunikacie.
«Most powietrzny z Kabulu» to organizacja pozarządowa, która na zlecenie byłej minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock zajmowała się przywożeniem do Niemiec Afgańczyków. W sumie do RFN dostało się drogą lotniczą ponad 36 tysięcy osób z tego kraju. Byli wśród nich migranci ze sfałszowanymi paszportami, w tym… pakistańscy szpiedzy.
Wesprzyj nas już teraz!
Loty organizowano głównie z terytorium Pakistanu.
Część Afgańczyków chcących dostać się do Niemiec pozostała w Islamabadzie, bo nie zorganizowano dla nich transportu. Uważają, że mają jednak prawo do przylotu – bo miało im to zostać obiecane przez Baerbock. Dlatego oskarżają niemieckie państwo i żądają zorganizowania im lotów i przyznania prawa do pobytu w RFN.
Teoretycznie chodzi o Afgańczyków, którzy współpracowali z niemieckimi siłami wojskowymi stacjonującymi w Afganistanie w ramach misji NATO, zakończonej po wyjściu Amerykanów z tego kraju.
RFN zaproponowała teraz pozostałym w Afganistanie lub Pakistanie Afgańczykom pięciocyfrowe rekompensaty w euro w zamian za dobrowolną rezygnację z programu przesiedleń. Większość nie chce jednak tych pieniędzy przyjąć, woląc przedostać się do Niemiec.
Tzw. Kościół Ewangelicki w Niemczech podał, że ludzie ci angażowali się na rzecz niemieckich wartości, mają więc prawo do przylotu.
Źródło: jungefreiheit.de
Pach