Od początku tego roku w Czarnogórze zarejestrowano ponad 2,6 tys. imigrantów a w sąsiedniej Bośni i Hercegowinie tylko do połowy roku 7,1 tys. Według „Die Welt”, władze w Sarajewie w ubiegłym roku zanotowały 755 nielegalnych imigrantów, a to oznacza ponad dziewięciokrotny wzrost imigrantów zmierzających przez nowy szlak bałkański do Europy Zachodniej.
Fala imigrantów z Bliskiego Wschodu oraz Afganistanu, Pakistanu, Bangladeszu, Iranu i Iraku, do ubiegłego roku na teren Unii Europejskiej dostawała się przez Turcję, Grecję, Serbię i Węgry. Uszczelnienie granic przez władze w Budapeszcie zmusiło organizatorów przerzutów imigrantów do poszukiwania alternatywnego szlaku, omijającego Węgry. Dzisiaj z Turcji przez Grecję trafiają oni do Albanii, stamtąd do Czarnogóry a dalej do Bośni i Hercegowiny. Z pomocą Podgoricy przyszedł Budapeszt i podarował drut kolczasty, który może być użyty do zamknięcia nielegalnych tras górskich i granicy albańsko – czarnogórskiej. Na razie władze w Podgoricy nie zdecydowały się na blokadę granicy z zastosowaniem daru z Węgier.
Wesprzyj nas już teraz!
Pierwszym krajem członkowskim UE, do którego dostają się imigranci, jest Chorwacja. Granica bośniacko – chorwacka liczy prawie 1100 km, większość w trudnym do upilnowania górzystym terenie. Coraz rzadziej organizatorzy przerzutów wiodą imigrantów przez Serbię ponieważ granica chorwacko – serbska wytyczona jest w terenie nizinnym i na Dunaju, co ułatwia jej ochronę.
Podawanie precyzyjnych liczb wędrujących przez Bałkany imigrantów jest utrudnione ponieważ część z nich nie jest ujmowana w ogóle w statystykach, część „znika” po drodze, podobnie jak tysiące imigrantów zarejestrowanych w Niemczech. Niezależnie jednak od źródeł i kraju podającego informacje zgadza się tendencja – liczba imigrantów na Bałkanach w tym roku znacznie wzrosła. Potwierdza się też fakt uruchomienia nowego szlaku, nazywanego albańskim.
Czarnogórska policja podaje, że w ich kraju w 2018 roku zarejestrowano 2612 imigrantów a granicę z Albanią codziennie przekracza 20 – 30 osób. W ośrodkach dla uchodźców jest obecnie 237 osób z Bliskiego Wschodu, planujących dostać się do Europy Zachodniej. Ich obecność budzi niepokój Czarnogórców, a mieszkańcy osiedla Konik we wschodniej części stołecznej Podgoricy wezwali imigrantów do opuszczenia obozu, obawiając się o swoje bezpieczeństwo. Policja czarnogórska potwierdza dopuszczanie się wybryków przez imigrantów w obozach w Koniku i położonym kilkanaście kilometrów na północny- zachód od Podgoricy Spužu. Według służb Czarnogóry były to jednak tylko zajścia między imigrantami, bez udziału lokalnej społeczności.
Jan Bereza
Źródła: Al Jazeera Balkans, Deło.ua, InoPressa.ru, Der Freitag