Ponad 2 tysiące imigrantów wyruszyło z obozu w greckim Idomeni w poszukiwaniu luki w zasiekach na granicy z Macedonią. Popłoch wywołała podrzucona do obozu mapka z informacją, że nastały już ostatnie dni na przekroczenie granicy. Ten kto zostanie, miałby trafić na powrót do Turcji. Są pierwsze ofiary paniki.
Dla dwóch mężczyzn i jednej kobiety w ciąży próba odnalezienia luki w ogrodzeniu na granicy z Macedonią skończyła się tragicznie. Wszyscy utonęli. Ofiar z czasem może być więcej, bo w wyniku popłochu jaki wywołała mapa wśród imigrantów, z obozu Idomeni na północy Grecji wyruszyło już ponad 2 tys. osób.
Wesprzyj nas już teraz!
Ulotka informuje imigrantów w języku arabskim o tym, że granica między Grecją a Macedonią „pozostanie zamknięta”, a ci, którym się nie uda w przeciągu następnych dni przedostać do Macedonii, zostaną deportowani z powrotem do Turcji. Taki manewr miałby wynikać z porozumienia między rządem w Ankarze, a Brukselą. Do ostrzeżenia została dołączona mapa, z zaznaczaną luką w ogrodzeniu oraz informacją o oczekujących u celu autobusach, które przystanek końcowy mają w Niemczech. Na ulotce widnieje podpis niemieckiego polityka, byłego ministra pracy i szefa CDU Norberta Blüma, który w ostatnich dniach odwiedził obóz w Idomeni.
To wystarczyło, by wielu imigrantów wyruszyło w niebezpieczną drogę ku Macedonii, wiodącą przez rzekę Suva, która wezbrała po silnych opadach deszczu. Luka w ogrodzeniu, to miejsce w którym łączą się dwie rzeki Suva i Vardar. Macedońska policja wyłowiła dotąd trzy ciała z wody. Ci, którym przeprawa się udała, zostali zatrzymani przez policję i wywiezieni do centrów deportacyjnych w Macedonii lub odstawieni z powrotem do Grecji. W ostatnich dniach było to ok. tysiąca osób. Mimo to, kolejni imigranci próbują swoich sił.
Według dziennika „The Daily Telegraph” ulotki mieli rozdawać wolontariusze z organizacji pomocowych. Oni też mieli pomagać imigrantom przedostać się przez rzekę. Organizacje charytatywne działające w Idomeni temu zaprzeczają. Premier Grecji Aleksis Cipras określił akcję ulotkową jako „zbrodnię”. Grecka prokuratura wszczęła śledztwo.
Źródło: wpolityce.pl
MA