W poniedziałek rano ukraińscy pogranicznicy zatrzymali na Zakarpaciu nielegalnych imigrantów z Azji. To potwierdza wcześniejsze przypuszczenia o powstaniu nowego szlaku przerzutu imigrantów do Europy Zachodniej przez pasmo Karpat. W tym kontekście pojawiała się także trasa przez polskie Bieszczady, gdzie w ciągu siedmiu miesięcy tego roku zatrzymano już ponad 70 osób.
Poniedziałkowa akcja Straży Granicznej Ukrainy była możliwa dzięki doniesieniom, pochodzącym z własnych źródeł informacji, o przebywającej w okolicy wioski Dubrynicze w rejonie Użgorodu grupie osób najprawdopodobniej obcego obywatelstwa. Jak pisze portal „Zakarpattia Online”, grupa interwencyjna natychmiast udała się na poszukiwanie podróżników i zatrzymała ich już przy samej granicy państwowej. Wszystkie osoby ujęte na próbie przekroczenia granicy Ukrainy nie miały przy sobie żadnych dokumentów i twierdziły, że są obywatelami Indii. Na razie imigranci pozostawieni zostali do wyjaśnień do dyspozycji Straży Granicznej i sprawdzana jest ich tożsamość. Zarzut, który będzie im przedstawiony, to „próba naruszenia granicy państwowej”, ale o dalszym procedowaniu sprawy i ewentualnie innych zarzutach zadecyduje sąd. Innych informacji służby prasowe Oddziału Straży Granicznej w Czopie na razie nie udzielają.
Wesprzyj nas już teraz!
Graniczny incydent na Zakarpaciu potwierdza wcześniejsze doniesienia mass mediów o pojawieniu się nowego szlaku przerzutu imigrantów do krajów Unii Europejskiej. Poza szlakami wiodącymi przez basen Morza Śródziemnego, skąd najbliżej mają imigranci z Afryki, pojawiła się droga lądowa, wykorzystująca nieszczelność granicy ukraińskiej oraz Morze Czarne. Tędy najbliżej do Europy mają przybywający z Azji. Po dostaniu się na Ukrainę lub do Rumunii część z nich chce skorzystać z górskich szlaków przez Karpaty, które trudniej jest strzec służbom państwowym ze względu na warunki naturalne, słabe osadnictwo i niedostępne miejscami góry.
Całkiem niedawno, bo 19 sierpnia, podano informację o przechwyceniu przez rumuńskich pograniczników 25 nielegalnych imigrantów z Syrii. Akcja przeprowadzona została w nadmorskim rejonie Konstancy. Ta dość duża grupa Syryjczyków „podróżowała” w towarzystwie trzech obywateli Bułgarii a ich celem miały być Niemcy. Po zatrzymaniu całej grupy służby rumuńskie wróciły imigrantów do Bułgarii, zgodnie z umową między Bukaresztem a Sofią.
Proceder przerzutu imigrantów stał się źródłem dochodów dla grup przygotowujących nielegalne przerzuty. Nie inaczej było w przypadku zatrzymania obywateli Pakistanu i Tadżykistanu przez polską Straż Graniczną w Bieszczadach w połowie sierpnia. Dwóch Tadżyków, którzy kierowali akcją, odpowie nie tylko za naruszenie granicy państwowej, ale także za organizację przerzutu osób. Grupy Tadżyków i Pakistańczyków przybyły do Polski z Ukrainy przez „zieloną granicę” w Karpatach, w paśmie Bieszczadów. Wobec uszczelniania granic w państwach bałkańskich należy liczyć się z tym, że łańcuch Karpat zechcą coraz liczniej przemierzać nie tylko turyści, a Polska może stać się częścią korytarza „wędrówek ludów” do Europy Zachodniej.
Jan Bereza