Aborcja to ludobójstwo na masową, niespotykaną skalę. Tę oczywistą prawdę zna każdy. Tak samo zbrodnicza jest procedura in vitro. Z najnowszych wyliczeń wynika, że od 1978 roku przez in vitro zginęło ok. 270 mln ludzi.
Procedura in vitro wiąże się z powoływaniem do życia zarodków – czyli pełnoprawnych ludzi w najwcześniejszej fazie rozwoju. Większość z zarodków jest nadliczbowa – szansę mają urodzić się tylko niektóre z nich. Pozostałe są skazane na śmierć, bliższą lub dalszą w czasie. Jak wynika z najnowszego badania akademickiego, od 1978 roku na skutek in vitro urodziło się nawet 17 mln ludzi. To oznacza, że wielokrotnie więcej zarodków zostało zniszczonych.
Dane dotyczące urodzeń zostały omówione w czasopiśmie „Fertility nad Sterility”. Według jego autorów w latach 1978 – 2018 na świat przyszło około 13 dzieci urodzonych z procedury in vitro. Pierwszy raz stało się to właśnie w 1978 roku w Anglii. Autorzy przyjmują, że w latach 2018 – 2024 na świat mogły przyjść kolejne 4 mln dzieci urodzone z in vitro. Ze względu na braki źródłowe, dane nie są dokładne, ale według autorów można podać szacunkowe, odpowiedzialne dane, zgodnie z którymi na skutek in vitro urodziło się w sumie od 13 do 17 mln dzieci na całym świecie.
Wesprzyj nas już teraz!
Te dane można byłoby uznać za fantastyczne – w końcu to wielka pomoc dla rodzin, które zmagają się z niepłodnością.
Problem w tym, że in vitro ma drugą, o wiele ciemniejszą stronę – procedura wiąże się nie tylko z rodzeniem, ale również z zabijaniem.
W ramach in vitro powołuje się do życia większą liczbę zarodków, z których te uznane za niepotrzebne są albo zamrażane, albo po prostu niszczone, zależnie od przepisów w danym kraju. W Polsce są zamrażane, ale to tylko wyrok śmierci odłożony w czasie. Prawo nie reguluje, jak długo mają być trzymane w stanie zamrożenia. Z każdym kolejnym rokiem zarodki słabną, a szansa na odmrożenie ich z sukcesem maleje.
Poza tym nikt nie będzie zainteresowany korzystaniem z zamrożonych od lat zarodków, ostatecznie więc i tak w większości zostaną zniszczone albo ulegną zniszczeniu. W innych krajach niszczenie jest normą. Przykładowo w USA rodzice mogą zrezygnować z przechowywania nadliczbowych zarodków. Oddają je na cele badań lub eksperymentów, co wiąże się z ich zniszczeniem – albo też po prostu zlecają ich zniszczenie, jako odpadów biologicznych. W efekcie zarodki ludzkie – de facto ludzie – są masowo zabijane. W USA to norma – rodzice rzadko decydują się na opłacanie przechowywania zarodków, uznając, że nie jest im to do niczego potrzebne.
Kobieta rzadko zachodzi w ciążę na skutek przeprowadzenia jednej procedury in vitro, zwykle trzeba ją kilkukrotnie powtarzać. W sumie eksperci szacują, że jedno urodzone dziecko z in vitro oznacza zniszczenie 16 zarodków. Jak podaje portal LifeSiteNews, to oznacza, że urodzenie się od 1978 roku 17 mln dzieci z in vitro pociągnęło za sobą zniszczenie (lub zamrożenie, czyli zniszczenie odłożone w czasie) aż 272 mln zarodków.
Źródło: lifesitenews.com
Pach