19 grudnia 2023

„In vitro” po amerykańsku. Kilkudziesięciu lekarzy oskarżonych o „oszustwa związane z płodnością”

(fot. Wikipedia)

„Forbes” donosi o wielkim skandalu z udziałem ponad 50 lekarzy w USA, którzy wykorzystywali swój materiał genetyczny do zapłodnienia pozaustrojowego wielu kobiet korzystających z usług in vitro.

„Liczba niepokojących przypadków oszustw związanych z płodnością, w których dziesiątki kobiet nieświadomie urodziły dzieci, których ojcami było ponad 50 lekarzy w całych Stanach Zjednoczonych, w dalszym ciągu narasta, gdy w tym roku lekarze ze stanu Waszyngton i Vermont stanęli w obliczu nowych oskarżeń o nielegalne wykorzystywanie własnych plemników do sztucznego zapłodnienia pacjentek” – pisze „Forbes”.

Medium przytacza konkretne sprawy. Sarah Depoian złożyła kilka dni temu pozew federalny w dystrykcie Massachusetts, zarzucając dr Merle Bergerowi, byłemu profesorowi Harvard Medical School, że w 1980 r. użył własnego nasienia do zapłodnienia jej, chociaż zapewniał, że nasienie będzie pochodzić od anonimowego dawcy.

Wesprzyj nas już teraz!

W listopadzie br. były lekarz Uniwersytetu Waszyngtońskiego, dr Christopher Herndon dobrowolnie zrzekł się licencji lekarskiej po tym, jak jedna z jego byłych pacjentek oskarżyła go o potajemne spłodzenie jednego z jej dzieci.. Potwierdził to raport Waszyngtońskiej Komisji Medycznej.

Jeszcze inny przypadek opisywany przez medium wskazuje na dr Davida Claypoola, którego oskarżyła jedna z kobiet ze stanu Idaho, zarzucając mu, że w 1989 r., gdy odwiedziła gabinet medyka w Waszyngtonie obiecał jej, że pomoże jej zajść w ciąże dzięki in vitro i sama wybierze sobie cechy upragnionego dziecka. 33 lata później jej córka, wykonując testy DNA, dowiedziała się, że jej ojcem jest oskarżony medyk.

W Vermont jedna z kobiet po raz drugi pozwała doktora Johna Boyda Coatesa III, oskarżając go o próbę uniknięcia zapłaty zasądzonego odszkodowania w wysokości 2,2 miliona dolarów za szkody wyrządzone w związku z poczęciem jej córki ponad 40 lat temu. Córka dowiedziała się, że jej ojcem był oskarżony medyk.

W niesławie zmarł w tym roku dr Morris Wortman, uchodzący za „wybitnego nowojorskiego lekarza zajmującego się płodnością”. Przeciwko mężczyźnie wytoczono sprawę, oskarżając go, iż w latach 80. XX w. użył swojego nasienia do zapłodnienia kilku kobiet. Jedna z kobiet, która przyszła na świat w wyniku zapłodnienia pozaustrojowego odkryła, że ma co najmniej dziewięcioro przyrodniego potomstwa zrodzonego w wyniku zapłodnienia przez lekarza.

W pozwie złożonym przez Depoian, medyk „nie zaprzeczył, że wprowadził do ciała pani Depoian własne nasienie wbrew jej woli i obietnicom”. Jednak zdaniem obrońcy Bergera, nie ma podstaw prawnych ani faktycznych, by można było skazać medyka.

Prawnik pani Depoian, Adam Wolf komentował: „Niektórzy nazywają ten okropny czyn gwałtem medycznym, ale niezależnie od tego, jak go nazwiecie, ohydne i zamierzone niewłaściwe postępowanie doktora Bergera jest nieetyczne, niedopuszczalne i niezgodne z prawem”.

„Forbes” przywołał dane „New York Timesa” z 2022 r., który podał, że co najmniej przeciwko 50 lekarzom w USA toczyły się lub toczą postępowania związane z oszustwem towarzyszącym procedurze in vitro. I to nie koniec, bo w 2023 r. „posypały się” kolejne pozwy w związku z odkrywaniem przez dorosłe już dzieci tożsamości biologicznej swoich ojców.

Najnowsze pozwy dotyczą medyków ze stanu Waszyngton i Vermont.

Na początku lat. 90. głośnym echem odbiła się sprawa dr Cecila Jacobsona, który przyznał się, że w latach 1976–1988 spłodził aż 75 dzieci w drodze sztucznego zapłodnienia. Na początku 2023 r. sąd zasądził 8,75 miliona dolarów rodzinom poszkodowanym przez działania dr Paula Brennana Jonesa z Grand Junction w Kolorado, który dostarczył swojego nasienia co najmniej 17 osobom urodzonym  w latach 1976–1997.

Podobnie, w 2016 r. udowodniono medykowi ze stanu Indiana Donaldowi Cline, że spłodził dziesiątki dzieci w wyniku nielegalnego sztucznego zapłodnienia. Jego sprawa ujawniła, iż prawo nie chroni pacjentek i ich dzieci. W rezultacie stan Indiana jako pierwszy wprowadził w 2019 r. przestępstwo oszustwa związanego z płodnością. Netflix zrobił na ten temat film.

Od tego czasu podobne nowe przestępstwa przyjęło jeszcze 8 stanów. W Nevadzie zakazano oszustw związanych z in vitro dopiero po tym, jak się okazało, że nie można było pociągnąć do odpowiedzialności lekarza, który spłodził co najmniej dwa tuziny dzieci, używając własnego nasienia bez zgody pacjentek.

Do tej pory nie pojawiła się ustawa federalna, która karałaby za oszustwa związane z in vitro i zabezpieczała przed skandalicznymi – jak to się wyrażają pracownicy klinik in vitro – „incydentami” polegającymi na zniszczeniu „zarodków”.

Niektóre stany nie wiedzą, jak kwalifikować oszustwa związane z in vitro. Teksas uznał, że jest to forma napaści na tle seksualnym.

Bloomberg opisuje przypadki także innych „pomyłek” związane chociażby z niewłaściwym oznakowaniem „embrionów” powstałych w wyniku zapłodnienia. Medium pisze szeroko o „incydencie”, do jakiego doszło w sieci klinik Kindbody, startupie założonym przez Ginę Bartasi 5 lat temu, która cieszyła się dobrą reputacją i zdołała przez to oraz marketing przyciągnąć setki milionów dolarów kapitału wysokiego ryzyka. Zainwestowały w nią np. Gwyneth Paltrow, Chelsea Clinton i Gabrielle Union.

Jednak, jak się okazuje, gdyby oddzielić marketing, mamy do czynienia z „modelem biznesowym opartym na premiach, szeregu klinik z niedoborami kadrowymi i przypadkami niespójnych protokołów bezpieczeństwa (…)”.

Agencja wyjaśnia, że wcale do rzadkości nie należą „przykłady błędnego oznakowania, utraty lub przypadkowego zniszczenia zarodków”. Personel sześciu klinik mówił o wadliwych systemach ogrzewania, wentylacji i klimatyzacji w laboratoriach, co ma wpływ na jakość „zarodków”.

Kliniki in vitro rywalizują o swoje wysokie miejsce na giełdach, koncentrując się na wyniku finansowym, przez co spada jakość świadczonych usług.

Zapłodnienie in vitro jest „ryzykownym przedsięwzięciem i zdarzają się wypadki”. W momencie, kiedy nowe sieci klinik nastawione są na szybki zysk, tych wypadków odnotowuje się znacznie więcej.

Bloomberg zauważa, że „w ostatnich latach branża płodności na całym świecie przeżywa rozkwit, napędzany zmianami norm społecznych, chęcią niektórych osób do odkładania macierzyństwa na później oraz rosnącymi wskaźnikami niepłodności w niektórych populacjach. Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom liczba procedur technologii wspomaganego rozrodu – głównie zapłodnienia in vitro – osiągnęła w 2021 r. 413 776, co oznacza wzrost o 78% w porównaniu z 2015 r. Według firmy badawczej Imarc, światowy rynek płodności był w ubiegłym roku wart około 35,2 miliarda dolarów i oczekuje się, że do 2028 roku wzrośnie do 84 miliardów dolarów” – czytamy.

Z badań wynika także, że żaden cykl in vitro nie jest pozbawiony ryzyka. W klinikach Kindbody ostatnio zdarzyło się kilka „incydentów” związanych z rozmrożeniem „zarodka”, którego pacjentka nie planowała wykorzystać, czy zniszczeniem „innych zarodków” (jeden został upuszczony na ziemię, inny uszkodzono po „przypadkowym pozostawieniu go w temperaturze pokojowej”).

Kindbody podaje, że stara się szybko reagować na wszelkie „incydenty”, spełnia normy i ma ogólny wysoki wskaźnik powodzenia urodzeń żywych, który wynosi 63%, w porównaniu ze średnią krajową wynoszącą 43%.

Dr Bartasi założyła Kindbody w 2018 roku jako trzecie przedsięwzięcie. Wcześniej prowadziła FertilityAuthority i Progyny. Sieć Kindbody jest reklamowana jako sieć świadcząca „nowoczesną, bardziej włączającą usługę”. Firma rozpoczęła swoją działalność oferując bezpłatne badania hormonalne i konsultacje w żółtych autobusach na terenie San Francisco, Los Angeles, Nowego Jorku i Hamptons.

Pielęgniarki, asystenci medyczni i personel laboratoryjny przyznali w rozmowie z Bloombergiem, że są zbyt przeciążeni codzienną pracą, by sporządzać szczegółowe sprawozdania dotyczące wszelkich błędów. A ponieważ nie ma ram regulacyjnych nakładających na kliniki in vitro obowiązek śledzenia „zagubionych”, zniszczonych zarodków i takich, z którymi niewłaściwie się obchodzą, skala nadużyć nawet nie jest znana.

 

Źródło: forbes.com, Bloomberg.com

AS

 

TO JUŻ DZIŚ! Pikieta przed Pałacem Prezydenckim. Chodzi o decyzję prezydenta o podpisaniu ustawy o finansowaniu procedury in vitro

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(9)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 135 428 zł cel: 300 000 zł
45%
wybierz kwotę:
Wspieram