11 stycznia krakowscy radni mają zdecydować, czy Kraków będzie finansował in vitro ze środków samorządowych. Teoretycznie taka możliwość istnieje, ale jak twierdzi Adam Kulpiński z Fundacji Pro-Prawo do Życia, sprawa nie jest przesądzona. Dlatego warto przyjść i protestować przeciwko ryzyku pogwałcenia prawa naturalnego.
Pikietę pod urzędem miasta, przy Placu Wszystkich Świętych w Krakowie organizuje właśnie Fundacja Pro-Prawo do Życia. Wspierać ją będą m.in. Prawica Rzeczpospolitej, Instytut im. Ks. Piotra Skargi, a także Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka. Ci, którzy sprzeciwiają się antychrześcijańskiej metodzie in vitro powinni przyjść pod urząd miasta 11 stycznia, o godz. 9.
Wesprzyj nas już teraz!
To szczególnie ważne, wszak jak zauważają organizatorzy, wokół sprzeciwu finansowania in vitro z miejskich środków narasta sprzeciw wielu środowisk. – Tworzy się szeroka koalicja przeciwko pomysłowi finansowania in vitro ze środków publicznych. Widzimy wyraźnie, że rośnie poparcie dla naszej inicjatywy. Dlatego zachęcamy do protestu – mówi PCh24.pl Adam Kulpiński, przedstawiciel głównego organizatora pikieta.
Czy sprawa głosowania w sprawie finansowania in vitro z miejskich środków jest przesądzona? Jak twierdzi Kulpiński, radna Małgorzata Jantos z Nowoczesnej, która jest autorką uchwały o finansowaniu, nie jest wcale pewna czy uda się przegłosować wniosek. – Pani Małgorzata Jantos jest inicjatorką uchwały o finansowaniu in vitro i, o ile wiem, jest niepewna czy uda się tę sprawę rozstrzygnąć po myśli zwolenników finansowania. Głosy między innymi radnych PiS mogą tutaj bardzo pomóc – mówi Kulpiński.
CZY KRAKÓW SKRĘCI W LEWO? CZYTAJ WIĘCEJ O POMYŚLE FINANSOWANIA IN VITRO W KRAKOWIE
Dlatego tym bardziej istotne jest, by pojawić się na proteście. Społeczna presja, wyrażana bezpośrednio, może skłonić wielu radnych do sprzeciwienia się finansowania procedury sztucznego zapłodnienia.
ged