Miesiąc po włamaniu do opactwa Świętej Trójcy w Fécamp Normandii i kradzieży relikwii Przenajświętszej Krwi Jezusa Chrystusa, zajmujący się odzyskiwaniem dzieł artystycznych detektyw Arthur Brand 12 lipca przekazał policji odnaleziony skarb. Znalazł relikwię aż w Amsterdamie i to w nieprawdopodobny sposób…
Zniknięcie relikwii zauważono 2 czerwca. Ktoś wyważył drzwi do zakrystii, a później sforsował Tabernakulum Przenajświętszej Krwi, w którym była przechowywana cenna relikwia. W związku z profanacją opactwa 14 czerwca odbyło się specjalne nabożeństwo wynagradzające. Teraz skarb się odnalazł i jest to historia godna powieści kryminalnej.
Arthur Brand właśnie przekazał amsterdamskiej policji ważne dla Kościoła i wiernych wszystkie przedmioty skradzione z opactwa Świętej Trójcy w Fécamp (departament Seine Maritime), w tym i relikwie. Według relacji detektywa, późnym wieczorem 8 lipca do jego mieszkania w Amsterdamie ktoś zadzwonił. Nikogo na korytarzu nie zastał, ale pod drzwiami leżała paczka. Wewnątrz znajdował się nie tylko złoty relikwiarz o wysokości 30 cm z dwiema fiolkami na Krew Chrystusa, ale także inne rzeczy skradzione z opactwa, w tym kielich i kilka innych przedmiotów liturgicznych.
Wesprzyj nas już teraz!
Opactwo z Fecamp i biskupstwo Hawru wyraziły radość z owego „znaleziska”, tym bardziej, że liczono się z tym, że owe przedmioty znikną na zawsze. Dlaczego jednak znalazły się pod drzwiami Arthura Branda? Podobno chodzi o sławę tego detektywa, zwanego „Indianą Jonesem sztuki”. Ma na koncie odnalezienie obrazu Picassa, pierścionka Oscara Wilde’a, a nawet wykonanych w brązie koni, które należały do Adolfa Hitlera i zniknęły w 1945 roku. Pojawienie się relikwii nie było przypadkiem.
Brand twierdzi, że już kilka dni po kradzieży kontaktowała się z nim anonimowa osoba, która poprosiła go o zwrócenie do opactwa w Fécamp relikwii przechowywanych u jednego z jej znajomych. Podobno złodzieje lub paserzy zdali sobie sprawę, że tego przedmiotu nie da się sprzedać. Wybrano za pośrednika Arthura Branda, chcąc uniknąć policji, co miało być warunkiem zwrotu. Detektyw dostał później e-maila z informacją, że „zwrot” znajdzie się pod jego drzwiami, bez podania daty i godziny.
Arthur Brand, który jest katolikiem, mówił AFP o „przeżyciu religijnym”, po otworzeniu pakunku. Przedmioty przekazał holenderskiej policji, a tam je przesłać Francuzom z Centralnego Urzędu ds. Zwalczania Handlu Dobrami Kultury (OCBC). W Fécamp szykują się już na przywitanie swojego skarbu. Biskup diecezji ma nadzieję, że relikwia zostanie zwrócona na początku września i zapowiada zorganizowanie specjalnego nabożeństwa.
Krople drogocennej Krwi przechowywane w opactwie nie są datowane na historyczny okres Męki Jezusa. Historycy twierdzą, że mają pochodzić z cudu, który wydarzył się na przełomie IX i X wieku.
BD