Jak poinformowała indyjska policja, 30-letnia Amerykanka padła we wtorek ofiarą zbiorowego gwałtu. Doszło do niego w popularnym wśród turystów mieście na północy kraju.
Rzecznik lokalnej policji ujawnił, że Amerykanka chciała wrócić stopem do hotelu. Wsiadła do ciężarówki, którą jechało trzech mężczyzn. Pojazd został zaparkowany na obrzeżach Manali, gdzie trzech Hindusów dokonało gwałtu.
Wesprzyj nas już teraz!
Po uwolnieniu kobieta natychmiast złożyła doniesienie na policji. Służby ustawiły blokady drogowe, sprawcy nie zostali dotąd złapani.
W marcu bieżącego roku ofiarą zbiorowego gwałtu była szwajcarska turystka. W tym samym czasie inna, także na północy kraju, uciekając przed właścicielem hotelu, w którym wynajęła pokój, wyskoczyła przez okno z trzeciego piętra.
Olbrzymim problemem pozostaje także przemoc wobec Hindusek. Coraz wyraźniej dostrzega to opinia międzynarodowa, tak jak miało to miejsce w przypadku brutalnego gwałtu w autobusie w Delhi. Ofiara zmarła na skutek odniesionych obrażeń.
Źródło: interia.pl
mat