Ksiądz katolicki w stanie Orisa w Indiach został pobity, był wyzywany i grożono mu śmiercią. Napastnikami była grupa wyznawców hinduizmu.
Do serii czterech zdarzeń doszło na przełomie marca i kwietnia, a ofiarą padł ks. Sisirakant Sbhanayak, proboszcz wiejskiej parafii Sukananda w dystrykcie Kandhamal. – Próbowali mnie zabić – wyznał duchowny agencji AsiaNews.
Wesprzyj nas już teraz!
Wszystko zaczęło się 29 marca, gdy Manoj Nayak i Rabindra Nayak wraz z innymi osobami zaczęli niszczyć ścieżkę prowadzącą do maryjnej groty przy kościele. – Powiedziałem im, by przestali i posłuchali mnie – relacjonował kapłan. Wrócili jednak następnego dnia z narzędziami do kopania. Gdy ks. Sbhanayak ponownie ich poprosił, by odstąpili od swojego zamiaru, Manoj Nayak i inni zaczęli go w niewybredny sposób lżyć. W końcu Deepak Nayak złapał go za kark, zaatakował pięściami i zagroził, że go zabije. Z kolei 4 kwietnia Manoj Nayak zaczaił się na księdza po drodze do Ghumusar Udaygiri i bił go. Dwa dni później Rabindra Nayak znów groził, że go zabije.
Ks. Sisirakant jest proboszczem w Sukanandzie od 2010 r. Kościół pw. Maryi Matki Bożej zbudowano tam ponad 90 lat temu. Podczas antychrześcijańskich pogromów w dystrykcie Kandhamal w 2008 r. zarówno świątynia, jak też plebania i dom sióstr Misjonarek Miłości zostały splądrowane i podpalone.
Według wstępnych wyników dochodzenia policji z Ghumusar Udaygiri członkowie nacjonalistycznego ugrupowania hinduskiego chcieli przeszkodzić w obchodach świąt wielkanocnych w kościele w Sukanandzie. Aby zapobiec incydentom, policja wprowadziła środki bezpieczeństwa wokół świątyni w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego.
KAI