Do kolejnego już ataku na modlących chrześcijan doszło w południowo-wschodnich Indiach. Modlitwę brutalnie przerwało około 100 hinduistów, zaopatrzonych w wielkie bambusowe kije i długie maczety. Poważne obrażenia odniosły co najmniej cztery osoby, jedna jest w stanie krytycznym. Napastnicy nie oszczędzili nikogo; ucierpiały także dzieci i osoby w podeszłym wieku.
Do ataku doszło w miejscowości Pebbair w stanie Telangana. Policja – jak to zwykle w takich przypadkach bywa – nie aresztowała żadnego z napastników. Wiadomo jedynie, że atak na modlących się chrześcijan przeprowadzili członkowie dwóch nacjonalistycznych i ultraprawicowych organizacji: Rashtriya Swayamsevak Sangh i Bajrang Dal.
Wesprzyj nas już teraz!
Kilka dni wcześniej w tym samym regionie Indii doszło do prowokacji. Hinduiści na kościele należącym do grupy lokalnych chrześcijan wywiesili dwie swoje flagi. Oburzeni chrześcijanie natychmiast ściągnęli obce symbole religijne. Przygotowani na taki rozwój sytuacji hinduiści wrzucili własne flagi do ścieku, sfotografowali je i… oskarżyli chrześcijan o obrazę uczuć religijnych! Lokalna policja wszczęła śledztwo.
Obecnie aż 84 procent mieszkańców stanu Telangana to hinduiści, a 14 proc. to muzułmanie. Chrześcijanie stanowią tylko 1,4 proc. tamtejszej populacji.
Źródło „Morning Star News”, www.sedmitza.ru
chs