6 czerwca 2024

Indie po wyborach. Partia premiera Modiego z dużym spadkiem poparcia, ale i z trzecią kadencją

(Biuro Premiera, rząd Indii, GODL-India , via Wikimedia Commons)

Zakończyły się wybory w Indiach – „największej demokracji świata”. Chociaż partia obecnego premiera Narendry Modiego nie uzyskała większości, zdobywając 240 mandatów w parlamencie, dzięki jednomyślnemu poparciu mniejszych ugrupowań pozostanie u władzy. Rządząca od dwóch kadencji Bharatiya Janata (BJP) wraz z koalicjantami dysponuje bowiem 293 mandatami, a to pozwoli utworzyć większościowy rząd.

Po ponad sześciotygodniowych wyborach i przeliczeniu wszystkich 640 milionów głosów w Indiach, wiadomo już, że partia Bharatiya Janata (BJP) premiera Modiego utraciła znaczną część mandatów, w porównaniu z wyborami z 2019 r. By móc samodzielnie rządzić BJP potrzebowała 272 mandaty, zdobyła ich 240. W niższej Izbie parlamentu – Lok Sabha – zasiada łącznie 543 posłów.

Opozycyjny sojusz INDIE, na którego czele stoi partia Indyjskiego Kongresu Narodowego (INC) Rahula Gandhiego, zdobył aż 232 mandaty w porównaniu z 52 z 2019 r.

Wesprzyj nas już teraz!

Wyniki tegorocznych wyborów dramatycznie kontrastują z wynikami z 2019 r., gdy sama tylko BJP zapewniła sobie 303 mandaty, a z koalicjantami – łącznie 353 mandaty.

Jeszcze do niedawna wśród stolic światowych panowało powszechne przekonanie, że premier Narendra Modi odnotuje miażdżące zwycięstwo. Sondaże sugerowały, że rządząca koalicja zyska od 355 do 380 mandatów w Lok Sabha. Tymczasem stało się inaczej.  

Zaskoczyły wyniki chociażby w stanie Uttar Pradesh (UP), w którym rządzi BJP od 2017 r., a w którym znajduje się łącznie 80 okręgów wyborczych. Stan jest jednym z najbardziej zaludnionych. Liczy ponad 240 milionów mieszkańców. Wyniki wyborów w nim zwykle decydują o tym, kto rządzi w New Delhi.

W 2019 roku koalicja NDA zdobyła 64 mandaty, z czego sama BJP miała 62. Opozycyjny Kongres był w stanie zdobyć tylko jeden mandat, Partia Bahujan Samaj (BSP) – 10, a Partia Samajwadi (SP) – 5. Tym razem sytuacja wygląda inaczej. SP zdobyła 37 mandatów, a Kongres – 6. Łącznie opozycji (sojusz INDIE) udało się zyskać 43 mandaty.

Dla porównania BJP w swojej twierdzy zdobyła 33 mandaty, a jej sojusznicy – 3. Zdumiewa przegrana BJP w okręgu wyborczym Faizabad, w którym znajduje się świątynia Ram w Ajodhji. W styczniu br. premier Modi w otoczeniu licznych gwiazd i celebrytów ją poświęcił.  Świątynię zbudowano na ruinach meczetu Babri, zburzonego przez hinduski motłoch w 1992 r. BJP i jej sojusznicy ponieśli także duże straty w zachodnim stanie Maharasztra.

Partia BJP po raz pierwszy doszła do władzy wraz z rządem koalicyjnym na zaledwie 13 dni w 1996 r., a potem sprawowała władzę od 1998 do 2004 r., gdy doznała szokującej porażki w starciu z koalicją pod przewodnictwem Kongresu.

Druga duża partia Kongres rządził Indiami praktycznie od uzyskania niepodległości aż do 1996 r., a potem od 2004 do 2014 r. pod przewodnictwem premiera Manmohana Singha.

W 2014 r. Modi i jego partia BJP ponownie doszli do władzy. Pięć lat później poprawili wyniki. Obecnie poparcie dla nich znacznie spadło. Wynika to m.in z ostrego tłumienia buntów opozycji politycznej i cenzurowania mediów. Nade wszystko z braku wystarczającej liczby miejsc pracy, mimo, że gospodarka Indii rozwija się w szybkim tempie.

Wrogowie Modiego, który oficjalnie w sobotę rozpoczyna trzecią kadencję, obiecali wykorzystać jego porażkę.

Wyniki wyborów są istotne między innymi dla Waszyngtonu, który od wielu lat zabiega o względy premiera Narendry Modiego. Robił to zarówno Donald Trump, jak i Joe Biden. Silny sojusz ze Stanami Zjednoczonymi jest ważny z punktu widzenia polityki wywierania presji na Chiny. Generalnie mieszkańcy Indii popierają politykę zagraniczną Modiego. Akcentują jednak kwestię poprawy sytuacji ekonomicznej, by obniżyć wysokie koszty życia spowodowane utrzymującym się znacznym poziomem inflacji dotykającej głównie produktów spożywczych.

Modi oparł swoją strategię wyborczą na dążeniu do przyspieszenia rozwoju, jednocześnie odwołując się do hinduskiego programu kulturalnego, przez co jeszcze bardziej zniechęcił do siebie muzułmanów i inne mniejszości.

Ekipa Modiego w najbliższych latach musi poprawić sytuację ekonomiczną. Obecnie skupia się na budowie infrastruktury, głównie autostrad i lotnisk. Musi jednak tworzyć więcej miejsc pracy. Z jej brakiem boryka się większość populacji poniżej trzydziestego roku życia.

W przypadku polityki zagranicznej zaostrza się spór graniczny z Chinami. W ciągu ostatnich kilku lat doszło do trzech znacznych konfrontacji między żołnierzami obu państw. W Dolinie Galwan doszło do śmierci dwudziestu żołnierzy indyjskich i niepotwierdzonej liczby ofiar po stronie chińskiej. Indyjskie media i część przedstawicieli armii zachęcają do bardziej asertywnej polityki wobec Chin. Modi jednak stara się unikać prowokacyjnej strategii, koncentrując się na budowie odpowiedniej infrastruktury wzdłuż granicy, by poprawić rozmieszczenie żołnierzy. Stale rozbudowuje indyjskie siły zbrojne.

Źródło: nationalinterest.org, aljazeera.com, thehindu.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 306 471 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram