Hinduski sąd uniewinnił aż sześć z dziewięciu osób oskarżonych o gwałt na katolickiej zakonnicy, Menny Barwa.
Do zbiorowego gwałtu doszło w 2008 r. podczas ataku hinduskich ekstremistów na zamieszkaną przez chrześcijan miejscowość w stanie Orisa. Siostrę zgwałcono przy bierności policji przyglądającej się brutalności hindusów.
Wesprzyj nas już teraz!
Podczas ataku zginęło w sumie ponad 100 wyznawców Chrystusa. Zniszczono tysiące domów, miejsc kultu i budynków należących do organizacji chrześcijańskich. Za masakrę odpowiada hinduska organizacja Bharatya Lanata Party (BJP).
Zgwałcona siostra zakonna postanowiła dochodzić swoich praw i zidentyfikowała 10 osób odpowiedzialnych za ten czyn. Policja ujęła jednak tylko 9, z których sąd uznał za winnych tylko trzy osoby. Pozostali mężczyźni zostali wypuszczeni na wolność.
Decyzja sądu spotkała się z oburzeniem ze strony chrześcijan w Indiach. Arcybiskup Cuttack-Bhubaneshwa wyraził swoje oburzenie oskarżając sąd o „oczywiste współdziałanie z agresorami, członkami BJP z Orisa”.
Z kolei przewodniczący Rady Chrześcijan Indii, Sajan K. George nazwał wyrok „parodią sprawiedliwości, potwierdzającą obojętność sędziów na straszne zbrodnie”. Jego zdaniem „współpraca policji ze sprawcami zbrodni, wykazana w czasie śledztwa i podczas procesu, świadczy o uprzedzeniach tej instytucji wobec chrześcijan i świadomego zaniechania wykonywania obowiązków konstytucyjnych”.
Przypadek siostry Menny jest dowodem na bezkarność z jakiej korzystają autorzy ataków antychrześcijańskich w 2008 r. Na 3 tys. skarg złożonych na ręce policji, większość chrześcijan, bojąc się odwetu, zrezygnowała z dochodzenie sprawiedliwości. Do sądów trafiło jedynie 1,5 tys. spraw, które w 828 przypadkach zakończyły się rozprawami. Sąd uznał jednak za niewinnych oskarżonych o sprawstwo aż 196 napadów. Według relacji chrześcijan, przeprowadzono bardzo powierzchowne śledztwa w sprawach masakr, masakr, zabójstw, gwałtów, tortur i podpaleń. Większość z tych zbrodni nie osądzono.
Franciszek L.Ćwik