Do „zachowania czujności” w obliczu ryzyka zamachów wezwał wspólnotę katolicką Dżakarty miejscowy arcybiskup Ignatius Suharyo. Jednocześnie zaapelował o okazywanie uczuć „przyjaźni i gotowości do współpracy z innymi”. Powodem tego wystąpienia była narastająca w całej Indonezji fala przemocy ze strony ekstremistów islamskich wobec bezbronnych obywateli i mniejszości religijnych.
List hierarchy katolickiego nosi datę 6 bm. i został skierowany do duchowieństwa i głównych osobistości katolickich archidiecezji po odkryciu rankiem tego dnia koktajli Mołotowa na terenie szkoły „Asyż” w dzielnicy Tebet w południowej Dżakarcie. Dotychczas nie są znane szczegóły tego zamachu ani jego sprawcy. Jeśli dodać do tego dwie bomby domowej roboty, które wybuchły w pagodzie Vihara w Kebun Jeruk w zachodniej części stolicy, można mówić o narastającym poziomie napięcia w kraju – stwierdził abp Suharyo.
Wesprzyj nas już teraz!
Celem zamachu na katolicką placówkę oświatową było zastraszenie jej personelu i uczniów – stwierdzili w rozmowie z włoską agencją misyjną AsiaNews jej przedstawiciele. Według nich kilka nieznanych osób na motocyklach podjechało pod mury szkolne i wrzuciło do środka dwa koktajle Mołotowa, po czym szybko uciekli a ślad po nich zaginął. Do szkoły tej w przeszłości uczęszczał obecny prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama, zanim przeniósł się później do innej placówki w centrum miasta.
Komentując przesłanie swego arcybiskupa, jeden z kapłanów archidiecezji stołecznej, pragnący zachować anonimowość, wyjaśnił, że wiąże się ono ze wzrostem prowokacji w przededniu święta Idul Fitri (lub Lebaran) kończącego ramadan. Od wielu lat Indonezja jest widownią aktów przemocy dokonywanych przez ekstremistów muzułmańskich, siejących niezgodę i podziały wśród członków różnych wyznań.
Według policji niektórzy skrajni przywódcy islamscy, współsprawcy zbrodni w latach 1999-2002, nadal, po latach dopuszczają się tych samych czynów i zamachów, tym razem na Jawie.
Źródło: KAI
luk