Nie potwierdziły się pierwsze doniesienia, zgodnie z którymi w ataku na kościół na Borneo nikt nie zginął. Najnowsze ustalenia medialne mówią o śmierci dwuletniej dziewczynki. Dziecko odniosło obrażenia w wyniku ataku „koktajlami Mołotowa”.
Intan Olivia Marbun miała dwa lata i była jedną z czwórki dzieci, jakie zostały ranne w czasie niedzielnego napadu muzułmanina na świątynię. Napastnik podjechał pod kościół na motorze, a wedle świadków ubrany był w koszulkę z napisem „dżihad”. Obrzucił kościół butelkami z benzyną.
Wesprzyj nas już teraz!
Do zdarzenia doszło w prowincji Kalimantan, w indonezyjskiej części wyspy Borneo. W czasie ataku dzieci w wieku od 2 do 4 lat, bawiły się na przykościelnym parkingu
– Marbum została ciężko poparzona i niestety lekarze nie mogli je uratować. Zmarła w poniedziałek rano – poinformował rzecznik prasowy lokalnej policji, Fajar Setiawan. Pozostałe dzieci, mniej poparzone, pozostają nadal w szpitalu.
Podejrzanego o napad zatrzymano. Jest nim 34-letni mężczyzna, który odbył już karę więzienia za udział w przygotowywaniu zamachu bombowego w roku 2011.
Obecna agresja wpisuje się w serię ataków na chrześcijańską mniejszość religijną w Indonezji. W sierpniu sfanatyzowany nastolatek zafascynowany Państwem Islamskim uderzył pięścią księdza w kościele i próbował wysadzić bombę domowej roboty.
FLC