Z obawy przed atakami islamskich radykałów w Indonezji zamykane są chrześcijańskie świątynie i szkoły. Władze twierdzą, że nie potrafiłyby zapobiec zamachom.
Władze miasta Bogor położonego na południe od stołecznej Dżakarty w prowincji Jawa Zachodnia zdecydowały o zamknięciu kilku kościołów oraz szkół chrześcijańskich. Chodzi oficjalnie o duże ryzyko islamskiego zamachu terrorystycznego.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak powiedziała prezydent Bogoru Nurhayanti rząd nie jest w stanie zapewnić chrześcijanom bezpieczeństwa. Stąd decyzja o zakazie odprawiania nabożeństwa w dwóch zborach ewangelickich oraz o zamknięciu katolickiej szkoły.
W ubiegłym tygodniu radykalna organizacja islamska „Grupa 11” zorganizowała demonstracje domagając się zamknięcia szeregu kościołów i placówek chrześcijańskich, nie zważając na fakt posiadania przez nie wszystkich wymaganych przez władze zezwoleń.
Zachodnia Jawa uchodzi za centrum indonezyjskich radykałów islamskich. Według Instytutu na rzecz Demokracji i Pokoju „Setara”, w ubiegłym roku najwięcej przejawów prześladowań religijnych zgłoszono właśnie w tym regionie.
Indonezja, zamieszkała przez około 263 miliony osób, jest najludniejszym islamskim krajem świata. Ponad 87 proc. mieszkańców tego wyspiarskiego państwa wyznaje mahometanizm. Chrześcijanie to niespełna 10 proc. społeczeństwa.
Według organizacji Open Doors zajmującej się prześladowanymi chrześcijanami, sytuacja wyznawców Chrystusa w Indonezji jest dość trudna. Muszą mierzyć się nie tylko z dyskryminacją, ale także z fizycznym prześladowaniem w postaci pobić czy rzadziej zamachów.
Źródła: katholisch.de, opendoorsusa.org
Pach