9 listopada 2021

Indult Agathy Christie i petycje o zachowanie tradycyjnej liturgii

(fot. Wikipedia)

„Co łączy pisarzy W.H. Audena, Evelyna Waugha, Jorge Borgesa i François Mauriaca z kompozytorem Benjaminem Brittenem, gitarzystą Andrés Segovią i filozofami Augusto Del Noce i Jacquesem Maritainem? Każdy z nich podpisał w roku 1966 petycję skierowaną do Stolicy Apostolskiej przeciwko destrukcji starożytnego rytu łacińskiego” – pisze Joseph Shaw na łamach OnePeterFive. Prośby o zachowanie tradycyjnej katolickiej liturgii łączyły przedstawicieli różnych światopoglądów i wyznań, uznających, że jest ona niewyczerpanym źródłem duchowej inspiracji.

Mija właśnie 50 lat od słynnej petycji z roku 1971, która doprowadziła do wydania indultu umożliwiającego ograniczone celebracje tradycyjnej liturgii w Anglii i Walii. Joseph Shaw przypomina, że pod tą prośbą skierowaną do Ojca Świętego podpisy złożyli najwybitniejsi przedstawiciele brytyjskiego życia kulturalnego i intelektualnego, w tym poeta i pisarz Harold Acton, pianista i dyrygent Władimir Aszkenazi, kompozytor Lennox Berkeley, historyk sztuki Kenneth Clark, Cyril Connolly (pisarz i krytyk literacki), religioznawca Robert Charles Zaehner, Colin Davis (dyrygent), archeolog Max Mallowan, a także i Agatha Christie (znana i ceniona autorka kryminałów, anglikanka). Stąd też indult ten stał się znany jako „indult Agathy Christie”. Podpisy pod petycją złożyli także przedstawiciele anglikańskiej hierarchii: John Moorman (diecezja Ripon) i Robert Mortimer (diecezja Exeter). O czym często się dziś zapomina, po 57 „brytyjskich” podpisach doszły kolejne 42.

Nim jednak nadszedł „indult Agatha Christie”, w roku 1966 apel o ochronę tradycyjnej rzymskiej liturgii wystosowali najwybitniejsi przedstawiciele świata kultury. Wśród sygnatariuszy odnajdziemy – wydawałoby się zaskakujące – podpisy W. H. Audena (poety i pisarza), José Bergamína (hiszpańskiego pisarza i dramaturga), Carla Theodora Dreyera (wybitnego duńskiego reżysera), Juliena Greena (pisarza, członka Akademii Francuskiej), Eugenio Montale (poety, eseisty, laureata Nagrody Nobla). Podpis pod tą prośbą złożył także i Jacques Maritain.

Wesprzyj nas już teraz!

Kolejna petycja została wystosowana w roku 1997, podpisy pod nią złożyli przedstawiciele grup wiernych przywiązanych do tradycyjnej liturgii, jak i przełożeni tradycyjnych zgromadzeń i stowarzyszeń życia apostolskiego. Jej celem było uzyskanie papieskiego błogosławieństwa dla apostolatu tradycyjnych zgromadzeń i bractw w kontekście – niełatwych – relacji z hierarchią kościelną w poszczególnych krajach. Sygnatariusze prosili także Jana Pawła II o gest symboliczny: by Ojciec Święty odprawił w Watykanie Msze świętą według mszału z roku 1962…

Kolejne petycje w sprawie tradycyjnej liturgii miały miejsce w roku 2006, jako wyraz wsparcia dla spodziewanej „liberalizacji”. We Włoszech zorganizował ją Antonio Socci, wsparcia udzielili jej znani i cenieni na całym świecie intelektualiści, w tym Guido Ceronetti, Vittorio Strada i francuski polihistor René Girard. Tekst tej petycji został opublikowany na łamach „Il Foglio”. Podobna deklaracja poparcia miała miejsce we Francji, Girard złożył swój podpis także i pod nią, a nadto także i ponad 40 poważanych przedstawicieli francuskiego życia publicznego, naukowego i kulturalnego – w tym pisarz i eseista, członek Akademii Francuskiej Michel Déon czy Jean Raspail. Tekst tego manifestu ukazał się na łamach „Le Figaro”.

Odnosząc się petycji z roku 1966, Joseph Shaw zauważa, że sygnatariuszami tego apelu niekoniecznie kierowały motywacje religijne. „Niekatolicy, także i w niekatolickim kraju takim jak Wielka Brytania, należący do świata nauki i kultury, posiadający szerokie kontakty towarzyskie, w sposób nieunikniony musieli doświadczyć katolickiej liturgii. Brali udział w katolickich ślubach i pogrzebach; natrafiali na nią w książkach, na obrazach, a także w przypadku popularnych filmów – także i dziś natrafią na jej obrazy w Internecie. Do roku 1970 ludzie ci mieli poczucie, że natrafiają na coś starożytnego, tajemniczego, głębokiego. (…) Była to liturgia, która w pokoleniach poprzedzających reformę liturgiczną inspirowała niezliczone nawrócenia” – czytamy na łamach OnePeterFive.

Ludzie świata kultury, nauki i sztuki, którzy pół wieku temu prosili o zagwarantowanie przyszłości tradycyjnemu rytowi rzymskiemu dostrzegali także inny jego wymiar. Jak wskazuje Shaw, uznawali, że jest ona „niemożliwą do zastąpienia częścią kulturowego krajobrazu, stanowiącego tło dla wszelkich przedsięwzięć artystycznych. W mniejszym lub większym stopniu rozumieli to, że jego rola w tym krajobrazie polega na wyrażaniu głębokich wartości duchowych”. Jak podkreśla przewodniczący Una Voce Internationalis, dziś – gdy przyszłość tej liturgii znów jest zagrożona – powinniśmy z wdzięcznością pamiętać o tych, którzy w przeszłości stawali w jej obronie.

Źródło: onepeterfive.com, „Gregorius Magnus” 12/2021

mat

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(13)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 183 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram