W 2021 roku gospodarka Wielkiej Brytanii zanotowała rekordowy wzrost. Był to efekt stabilizacji na rynku po ogólnoświatowym kryzysie związanym z pandemicznymi obostrzeniami. Teraz rozwój ekonomiczny na wsypach natrafił na nową przeszkodę. Zjednoczonemu Królestwu coraz bardziej zaczyna doskwierać inflacja.
W ubiegłym roku gospodarka Wielkiej Brytanii odnotowała największy wzrost od czasu II Wojny Światowej. Produkt krajowy brutto podskoczył o 7,5%. Jak informuje portal money.pl, poprawa sytuacji ekonomicznej na wyspach wiązała się z odbiciem po koronawirusowym kryzysie 2020 roku i stanowiła ogólnoświatowy trend. „Warto jednocześnie zauważyć, że punktem odniesienia dla PKB był 2020, w którym brytyjska gospodarka skurczyła się aż o 9,4 proc”, podkreśla medium.
Prognoza na bieżący rok nie jest już tak optymistyczna. Wzrost PKB ma wynieść jedynie połowę ubiegłorocznego wyniku, 3,75 proc. „Brytyjska gospodarka stoi w obliczu istotnie słabszego 2022 roku. Wyniszczający ciężar rosnącej inflacji, rosnących rachunków za energię i wyższych podatków tłumi aktywność, pomimo tymczasowego impulsu ze strony zniesienia ograniczeń covidowych”, przyznał Suren Thiru, główny ekonomista w brytyjskiej izbie handlowej, cytowany przez agencję Reuters”, czytamy na money.pl.
Jednak inflacja jest zmartwieniem nie tylko dla przedsiębiorców. „Koszty życia stały się dużym zmartwieniem dla milionów ludzi”, mówi Annabelle Williams, specjalista firmy Nutmag.
Źródła: money.pl
FA