Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie wprowadził feminatywy. Od teraz takie formy jak profesorka czy kierowniczka będą oficjalne. – To wyjście naprzeciw postulatom członkiń i członków naszej wspólnoty akademickiej, które zostało poprzedzone licznymi działaniami – zadeklarował rzecznik uczelni, dr Paweł Kozakiewicz.
Informujący o zmianie portal LoveKrakow.pl postanowił sam uczynić zadość feminatywnym normom. Pisząc o ankiecie, która miała zmierzyć poziom poparcia dla zmian, wskazał: „Wzięli w niej udział pracownicy/pracownice, studenci/studentki i doktoranci/doktorantki UEK”. Cóż; dobrze, że płcie są – póki co – tylko dwie; przy większej różnorodności płciowej może powstać poważny problem z mnożeniem rzeczowników.
Tak będą teraz wyrażać się jednak również pracownicy uczelni. Chcąc zatrudnić na przykład portiera, mają pisać: „Zatrudnimy portiera/kę”.
Wesprzyj nas już teraz!
Uniwersytet Ekonomiczny Krakowa przekonuje, że feminatywy będą niezwykle wartościowe dla inkluzji społecznej. Według rektora mają pozwolić na „językową równość” i w ten sposób „przeciwdziałać wykluczeniu”.
Każda pracownica uczelni będzie mogła „wskazać formę żeńską nazwy zajmowanego stanowiska lub pełnionej funkcji”, co będzie następnie widoczne na stronie internetowej uniwersytetu, w stopkach e-maili i tak dalej.
Tak się zaczyna odgórna językowa kreacja nowego świata…
Źródło: lovekrakow.pl
Pach