Tak zwane „inteligentne toalety” mogą powodować wycieki danych medycznych – ostrzegają eksperci ds. bezpieczeństwa na łamach pisma „arXiv”. Jak podkreślają, wyposażone w czujniki toalety, które gromadzą dane m.in. z miejsc intymnych mogą zostać zhakowane, co grozi ujawnieniem wrażliwych informacji.
Od jakiegoś czasu na rynku istnieją toalety wyposażone w automatyczne dysze myjące, elektrycznie podnoszoną i opadającą deskę, podgrzewanie siedzenia, różnokolorowe oświetlenie, muzykę, pamięć profili użytkownika, a nawet możliwość elektrycznego spopielania tego, co trafi do muszli. W ostatnich latach pojawiło się jednak wiele projektów tzw. inteligentnych toalet, mogących monitorować najróżniejsze parametry zdrowotne – tętno, masę ciała, konsystencję stolca, przepływ moczu czy zawartość w nim glukozy albo białek wskazujących na określoną chorobę. Nie zabrakło nawet kamery, dzięki której można…zidentyfikować użytkownika.
Problem w tym, że wiele urządzeń zaliczanych do „internetu rzeczy” (Internet of things, IoT) jest słabo zabezpieczonych przed zhakowaniem. Jednocześnie zapisują one wrażliwe informacje, które mogą podlegać dalszemu wykorzystywaniu przez kolejne podmioty.
Wesprzyj nas już teraz!
Isabel Wagner z Uniwersytetu w Bazylei (Szwajcaria) i Eerke Boiten z Uniwersytetu De Montfort w Wielkiej Brytanii poprosili trzech anonimowych ekspertów ds. prywatności o wyobrażenie sobie scenariuszy, w których inteligentne toalety przyniosły użytkownikom szkody. Wszyscy trzej wyrazili poważne zastrzeżenia.
Jeśli na przykład ktoś przychodzi do domu wyposażonego przez właściciela w inteligentną toaletę, czy wyraża zgodę na wykonanie zdjęć lub pomiarów? Co, jeśli wyniki trafią w niepowołane ręce? Co z inteligentnymi toaletami w miejscach publicznych lub miejscach pracy? Kto miałby dostęp do tych danych?
Kto poniesie odpowiedzialność w przypadku niewykrycia jakiegoś schorzenia lub – przeciwnie – fałszywego alarmu, który narazi ostrzeżoną o rzekomej chorobie osobę na stres i niepotrzebne przeprowadzanie bolesnych czy inwazyjnych badań?
Dlatego eksperci doszli do wniosku, że inteligentnych toalet nie należy sprzedawać jako urządzeń konsumenckich, ale jako urządzenia medyczne, które muszą spełniać wysokie standardy regulacyjne w zakresie prywatności i bezpieczeństwa.
PAP / oprac. PR
Inwigilacja jest podstawą gospodarki cyfrowej, a nasze dane – jej głównym surowcem
Ruch Quantified Self – o parametryzacji, samotresurze i biopolityce