Jak podaje „Rzeczpospolita” w 2014 roku sądy, prokuratury i służby złożyły u operatorów aż 2,18 mln zapytań o dane telekomunikacyjne. Okazuje się, że nowe przepisy, które miały ten proceder ograniczyć… jeszcze go ułatwią.
2,18 mln zapytań o dane telekomunikacyjne w roku 2014 – o 24% więcej niż w 2013. Służby coraz chętniej uciekają się do inwigilowanie obywateli zaglądając do ich telefonicznych bilingów.
Wesprzyj nas już teraz!
W 2013 roku Najwyższa Izba Kontroli wykazała, że nie ma dostatecznej kontroli nad tego typu działaniami służb. W roku 2014 Trybunał Konstytucyjny dał rządowi 18 miesięcy na zmianę obowiązujących przepisów w tej sprawie. Nowelizację przygotowali senatorowie i trafiła już do Sejmu. Zaczyna ona jednak budzić sporo wątpliwości.
Uwagi do nowelizacji zgłaszali m.in. generalny inspektor danych osobowych oraz prokurator generalny. Pierwszy twierdzi, że nowelizacja nie stwarza wystarczających gwarancji ochrony prywatności i tajemnicy komunikowania się obywateli, drugi natomiast zwrócił uwagę, że służby przed wysłaniem zapytania o bilingi obywatela, nie będą musiały występować o zgodę sądu, a jedynie co pół roku wysłać do niego sprawozdanie z działań.
Przeciwko nowelizacji protestują lekarze, a dokładniej Naczelna Izba Lekarska. Opublikowała ona list protestacyjny do premier Ewy Kopacz. Lekarze zwracają uwagę na nieprecyzyjność wielu przepisów ustawy dotyczących m.in. nadmiernie długiego okresu, o który można przedłużyć kontrolę operacyjną czy katalogu środków tejże kontroli.
Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie wniosek o odrzucenie projektu w całości. Platforma Obywatelska broni go argumentując, że według TK w ustawie należy uwzględnić prawa obywatela, ale także specyfikę służb.
pc
