– W PRL funkcjonowali terroryści arabscy, terroryści zachodnioniemieccy z Rote Armee Fraktion. Byli to także terroryści z Irlandzkiej Armii Republikańskiej i terroryści różnego rodzaju frakcji palestyńskich – powiedział Przemysław Gasztołd – Seń podczas konferencji w Centrum Edukacyjnym Instytutu Pamięci Narodowej.
Z informacji, które upublicznił IPN wynika, iż w latach osiemdziesiątych jednym z najważniejszych terrorystów był Abu Nidal, którego można określić bin Ladenem lat 80. Prawdopodobnie kilka lat mieszkał w Warszawie.
Wesprzyj nas już teraz!
Przemysław Gasztołd – Seń wyjaśniał, że komunistyczne władze czerpały profity z obecności terrorystów w Polsce, ponieważ kwitł handel bronią wysyłaną do krajów arabskich. Układy z terrorystami były jednym ze sposobów na zdobycie pieniędzy, których potrzebowała słabnąca polska gospodarka – ocenił historyk IPN. Utrzymywanie kontaktów z lewicującymi terrorystami przez komunistyczne władze PRL-u u wpisywało się w politykę Moskwy.
Instytut podkreśla, iż władze PRL powiązania z terrorystami utrzymywały w najściślejszej tajemnicy, jednak wywiady zachodnich krajów wiedziały o tego typu działaniach. Najskuteczniejsze naciski o zaprzestanie takiej współpracy wyszły z USA.
Źródło: Polskie Radio
kra