Myślę, że jesteśmy najbliżej tego, by odnaleźć szczątki rtm. Witolda Pileckiego – stwierdził prof. Krzysztof Szwagrzyk, pełnomocnik prezesa IPN ds. poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego.
Grupa badaczy IPN podjęła drugi etap prac ekshumacyjnych na warszawskiej kwaterze „Ł” Cmentarza Powązkowskiego, czyli tzw. Łączce. Zdaniem kierującego pracami prof. Szwagrzyka, ich wynikiem powinno być m.in. odnalezienie szczątków rotmistrza Witolda Pileckiego.
Wesprzyj nas już teraz!
– Mamy nadzieję, że ten drugi etap przyniesie nam to rozstrzygnięcie, na które bardzo czekamy – powiedział w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” prof. Szwagrzyk.
Skąd takie przypuszczenia? – Kilka miesięcy temu potwierdziliśmy genetycznie szczątki ludzi złożonych w rogu kwatery „Ł”. Są to osoby, których nazwiska już znamy i ich nazwiska mogliśmy upublicznić, jak np. ostatniego dowódcy Narodowych Sił Zbrojnych Stanisława Kasznicy straconego 12 maja 1948 roku. A to oznacza, że stało się to na dwa tygodnie przed egzekucją rtm. Pileckiego. Skoro już dziś potrafimy określić tożsamość leżących tu obok pułkownika Kasznicy, w stronę alejki, i wśród nich nie ma rtm. Pileckiego, to oznacza, że jego szczątków musimy poszukiwać pod chodnikiem, który już we wtorek będziemy rozbierali – ocenił prof. Szwagrzyk.
Badacz ocenia, że w drugim etapie prac ekshumowane mogą być szczątki nawet 200 ofiar komunistycznych represji.
Badacze IPN mają też nadzieję na odnalezienia szczątków innych bohaterów antykomunistycznego podziemia jak gen. Augusta Fieldorfa „Nil”, czy mjr Zygmunta Szendzielarza „Łupaszka”.
Źródło: „Nasz Dziennik”
ged