Zablokowane przez Rosjan dochodzenie w sprawie bezprawnego pozbawienia wolności i życia obywateli polskich w obozie NKWD w Rembertowie może zostać wznowione. IPN rozważa wznowienie śledztwa mimo, że strona rosyjska wciąż odmawia współpracy.
– Można dziś wrócić do śledztwa ze względu na zażalenia. Prokurator referent jest w kontakcie z jednym z pokrzywdzonych, trwa jeszcze uzgadnianie czynności do wykonania, planowane są pewne rzeczy. Żeby móc podjąć decyzję, czy są podstawy do podjęcia śledztwa, musi zostać uzupełniony materiał dowodowy – tłumaczy prokurator Marcin Gołębiewicz, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawę umorzono 7 lat temu. Mimo, że sprawcy zbrodni nie żyją to śledztwo może być kontynuowane. – Jesteśmy zobowiązani do wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy i ustalenia pokrzywdzonych, to jest wprost przewidziane w ustawie o IPN, w części dotyczącej pionu śledczego – dodaje prokurator.
Podstawą do wszczęcia śledztwa w sprawie bezprawnego pozbawienia wolności oraz pozbawienia życia obywateli polskich w obozie NKWD nr 10 w Rembertowie, w okresie 1944-1945, w lipcu 1991 r. były zeznania więźniów.
Wnioski z prośbą o pełną dokumentację dotyczącą okoliczności zorganizowania, zasad funkcjonowania, osób osadzonych i kierujących obozem oraz zakończenia jego działalności kierowano do Federacji Rosyjskiej trzykrotnie.
Dokumentacja taka znajduje się m.in. w Państwowym Archiwum Okręgu Swierdłowsk i Centrum Przechowywania Zbiorów Historycznych i Dokumentalnych w Moskwie.
Na pierwszy wniosek, przesłany za pośrednictwem Ministerstwa Sprawiedliwości 14 stycznia 1992 roku, Rosjanie lakonicznie odpowiedzieli po roku.
Rosjanie konsekwentnie odmawiają współpracy. Ostatni wniosek strona polska skierowała do Moskwy 28 lutego 2005 r. I tym razem strona rosyjska odmówiła udzielenia informacji.
W obozie w Rembertowie więziony był m.in. gen. Emil Fieldorf „Nil”. Więźniami byli głównie żołnierze Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich, NSZ i innych formacji niepodległościowych, jak również aresztowani najczęściej na podstawie donosów. Wraz z nimi przetrzymywano również Niemców i osoby współpracujące z hitlerowskim okupantem.
Źródło: „Nasz Dziennik”
luk