Ekipa prof. Krzysztofa Szwagrzyka, wiceprezesa IPN jest o krok od odnalezienia miejsca pochówku gen. Augusta Fieldorfa „Nila”. Zespół we wrześniu wraca do prac na Cmentarzu Powązkowskim. Czy przypuszczenia naukowców z Instytutu Pamięci Narodowej się potwierdzą?
– Mamy podstawy, by sądzić, że jesteśmy bardzo blisko miejsca, gdzie komuniści mogli pogrzebać szczątki gen. Fieldorfa „Nila”. Wynika to z naszych wcześniejszych prac w 2013 roku, gdy pod drogą asfaltową, którą wtedy rozebraliśmy, odnaleźliśmy określoną sekwencję pochówków, zgodną z analizowaną przez nas dokumentacją – podkreślił prof. Krzysztof Szwagrzyk, kierujący w IPN zespołem zajmującym się poszukiwaniem szczątków ofiar systemu komunistycznego.
Wesprzyj nas już teraz!
We wrześniu ekipa wraca do prac na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Nadzieja na odnalezienie „Nila” jest poparta dokumentacją sporządzoną przez komunistów, dotyczącą wykonywanych wyroków śmierci. Dotychczas zawarta w nich chronologia była odzwierciedlona odnalezionymi szczątkami więźniów pomordowanych do 20 stycznia 1953 roku. Wyrok na generalne wykonano 24 lutego 1953 roku. To pozwala sądzić, że poszukiwacze są blisko odnalezienia „Nila”.
Takich nadziei nie ma w przypadku poszukiwania miejsca pochówku rotmistrza Witolda Pileckiego. Histerycy wciąż nie są w stanie wskazać gdzie komuniści pochowali jego szczątki. Jedna z hipotez mówi o dziedzińcu aresztu przy ul. Rakowieckiej. Ta lokalizacja będzie badana w przyszłym roku. W podobnym terminie planowane jest przeprowadzenie ostatniego, czwartego etapu poszukiwań w kwaterze „Ł”.
Źródło: naszdziennik.pl
MA
