W irackiej armii istnieje 50 tysięcy fikcyjnych etatów – ujawnił premier Hajdar al-Abadi. To cztery papierowe dywizje, a zarazem jedna z przyczyn porażek w starciach z dżihadystami. W ciągu ostatnich tygodni irackie władze zwolniły 36 wyższych oficerów.
Nowe władze Iraku walczą z korupcją toczącą administrację, w tym wojskową. Premier ujawnił wyniki oficjalnego śledztwa dotyczącego tworzenia fikcyjnych etatów w armii. Oficerowie fikcyjnie zatrudniają 50 tysięcy żołnierzy. – Hajdar al-Abadi stawia na uczciwość, efektywność i odwagę jako kryteria powoływania nowych dowódców. Proces wypleniania nadużyć wykroczy poza wojsko, obejmie wszystkie instytucje państwowe – podkreślił rzecznik polityka, Rafid Jaboori.
Wesprzyj nas już teraz!
W ciągu kolejnych tygodni ze służby zwolnieni zostaną kolejni dowódcy. Fikcyjne etaty w irackiej armii służyły dowódcom do wyprowadzania środków. Jak w rozmowie z „The Independent” tłumaczył funkcjonariusz służb wewnętrznych Iraku, każdy oficer może zatrudniać ochroniarzy, z czego mundurowi korzystają deklarując liczbę etatów większą, niż w rzeczywistości. Większym problemem jest jednak tworzenie fikcyjnych etatów na poziomie brygady. Dowódcy utrzymują na papierze 30-40 żołnierzy, by dzięki pozyskiwanym w ten sposób środkom… pozyskiwać przychylność przełożonych.
Ex-poseł Mohammed Otman al-Khalidi szacował, że fikcyjne etaty stanowią aż 30 proc. stanu osobowego sił zbrojnych. To także jedna z przyczyn niepowodzeń w starciach z Islamskim Państwem.
Źródło: independent.co.uk
mat