Wizyta w świętym mieście szyitów – An-Nadżaf i spotkanie z ich duchowym przywódcą, ajatollahem Al-Sistanim były pierwszym punktem drugiego dnia wizyty papieża Franciszka w Iraku.
Po wizycie papieża Franciszka u wielkiego ajatollaha Al-Sistaniego w An-Nadżaf dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni wydał następujący komunikat:
Wesprzyj nas już teraz!
„Ojciec Święty spotkał się dziś rano w An-Nadżaf z wielkim ajatollahem Sayyidem Ali Al-Husayni Al-Sistanim. Podczas wizyty kurtuazyjnej, która trwała ok. 45 minut, Ojciec Święty podkreślił znaczenie współpracy i przyjaźni między wspólnotami religijnymi, aby pielęgnując wzajemny szacunek i dialog, można było wnieść wkład w dobro Iraku, regionu i całej ludzkości.
Dla Papieża spotkanie stanowiło okazję, aby podziękować Wielkiemu Ajatollahowi Al-Sistaniemu, za to, że wraz ze wspólnotą szyicką, w obliczu przemocy i wielkich trudności minionych lat, podniósł głos w obronie najsłabszych i najbardziej prześladowanych, potwierdzając świętość życia ludzkiego i znaczenie jedności narodu irackiego.
Żegnając się z Wielkim Ajatollahem, Ojciec Święty ponowił swoją modlitwę do Boga, Stwórcy wszystkich ludzi, o przyszłość pokoju i braterstwa dla umiłowanej ziemi irackiej, dla Bliskiego Wschodu i dla całego świata” – czytamy w komunikacie dyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej.
*
Swoje stanowisko wydało też Biuro Wielkiego Ajatollaha. Jak czytamy, podczas spotkania rozmawiano o wielkich wyzwaniach, przed jakimi stoi ludzkość w obecnych czasach oraz o roli wiary w Boga, a także o znaczeniu wartości moralnych. Wielki Ajatollah poruszył temat niesprawiedliwości, ucisku, ubóstwa, prześladowań religijnych i intelektualnych, tłumienia podstawowych wolności i braku sprawiedliwości społecznej. Dotknął problemu wojny, aktów przemocy, blokady gospodarczej i wysiedleń dotykających wielu narodów w regionie, szczególnie narodu palestyńskiego na terytoriach okupowanych.
Al-Sistani podkreślił rolę, jaką przywódcy religijni i duchowi powinni odegrać w powstrzymywaniu tych tragedii, a także wskazał na potrzebę nakłonienia zaangażowanych stron – zwłaszcza wielkich mocarstw – do postawienia na pierwszym miejscu rozsądku i mądrości oraz odrzucenia języka wojny. Nie należy, jego zdaniem stawiać troski o własne interesy ponad prawo narodów do życia w wolności i godności. Trzeba łączyć wspólne wysiłki na rzecz utrwalenia harmonii, pokojowego współistnienia i solidarności ludzkiej we wszystkich społeczeństwach. Potrzebna jest promocja praw i wzajemnego szacunku wśród wyznawców różnych religii oraz nurtów intelektualnych.
Wielki Ajatollah z uznaniem wypowiedział się o statusie i historii Iraku oraz wyraził nadzieję, że w krótkim czasie przezwycięży on obecne trudności. Podkreślił, że obywatele chrześcijańscy powinni żyć jak wszyscy Irakijczycy w bezpieczeństwie i pokoju oraz z pełnym poszanowaniem swoich praw konstytucyjnych. Wskazał na rolę jaką władza religijna odegrała w ochronie tych, którzy doświadczyli prześladowań i zostali zranieni w ostatnich latach, zwłaszcza w okresie, kiedy terroryści zajęli rozległe obszary w kilku prowincjach Iraku i dokonywali tam czynów przestępczych.
Jego Eminencja życzył Papieżowi, wiernym Kościoła katolickiego i ogółowi społeczeństwa zdrowia i szczęścia, a także podziękował mu za podjęcie trudu podróży do An-Nadżaf w celu złożenia tej wizyty.
*
Spotkanie ajatollaha al-Sistaniego z papieżem Franciszkiem, było wydarzeniem wyjątkowym, bezprecedensowym w 1200-letniej historii relacji chrześcijańsko-muzułmańskich. Wielu obserwatorów uważa, że będzie wsparciem dla mniejszości chrześcijańskiej w Iraku. Stanowi nowy krok w stosunkach między Stolicą Apostolską a An- Nadżafem, dwoma najważniejszymi ośrodkami religijnymi na świecie, między Kościołem katolickim a wspólnotą szyicką, uzupełniając niedawny dokument o ludzkim braterstwie podpisany przez sunnickiego wielkiego imama Al-Azharu i Papieża Franciszka. 4 lutego 2019 r w Abu Zabi, podczas papieskiej pielgrzymki do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Papież przybył do leżącego ok. 160 km na południe od Bagdadu An-Nadżaf o godz. 8.30 czasu lokalnego na pokładzie samolotu linii Iraqui Airways. W mieście tym znajduje się meczet z grobem zmarłego w 661 roku kalifa Alego Ibn Abi Taliba, kuzyna i zięcia Mahometa, będący ośrodkiem kultu religijnego i celem pielgrzymek szyitów. Przez dłuższy czas miejsce pochówku Alego jego współwyznawcy utrzymywali w tajemnicy w obawie przed zbezczeszczeniem go przez Umajjadów. Grób odkryty został przypadkowo przez kalifa Haruna ar-Raszida, który zbudował w 791 roku pierwszy meczet nad grobem Alego i założył An-Nadżaf. Sam grobowiec Alego powstał w 977 roku. Dwukrotnie ulegał zniszczeniu, po raz pierwszy po pożarze w 1086 roku, następnie około roku 1500. W obu przypadkach był odbudowywany. W mieście leży też największy islamski cmentarz, liczący około dwóch milionów grobów.
Liczący 90 lat ajatollah Ali as-Hussajni as-Sistani należy do najbardziej wpływowych postaci w życiu publicznym Iraku po obaleniu rządów Saddama Husajna. Jego rezydencja znajduje się wewnątrz Sanktuarium Imama 'Alego, który uważany jest przez szyitów za trzecie najświętsze miejsce w islamie, po Świętym Meczecie w Mekce i Meczecie w Medynie.
Urodzony 4 sierpnia 1930 roku w Mashhad, w Iranie duchowny jest przywódcą irackiej społeczności szyickiej i dyrektorem hawzy – szyickiego seminarium religijnego w Duodeciman) w An-Nadżaf Najaf. Pochodzi z ważnej dla szyitów rodziny, od dziecka studiował Koran i z czasem zyskał szacunek nawet wśród sunnitów i Kurdów. Jego interpretacja objawienia islamskiego, które nakazuje powstrzymanie się władz religijnych od bezpośredniej działalności politycznej sprawiła, iż stał się interlokutorem uznawanym przez różne nurty polityczne.
W 2004 r. wspierał wolne wybory w Iraku, wnosząc tym samym istotny wkład w planowanie pierwszego demokratycznego rządu w tym kraju. W 2014 r. wezwał Irakijczyków do zjednoczenia się w walce z samozwańczym Państwem Islamskim. Ostatnio, w listopadzie 2019 r., kiedy to ludność wyszła na ulice wyrażając niezadowolenie z powodu drożyzny i niestabilności politycznej, Al-Sistani wezwał protestujących i policję do zachowania spokoju i nie uciekania się do przemocy. Następnie wzywa do dymisji rządu i przeprowadzenia reformy wyborczej. Jego żądania zostały spełnione: wkrótce potem premier Adel Abdul Mahdi podał się do dymisji, a w grudniu parlament zatwierdził reformę wyborczą.
KAI