Chrześcijanie w Bagdadzie obawiają się nawrotu fali gwałtów i przemocy ze strony muzułmańskich fundamentalistów. Ostatnio wielu z nich otrzymało ostrzeżenia i groźby śmierci od nowej szyickiej grupy „Armia Mukhtar”, która terroryzuje ludność cywilną pod hasłem „Uciekajcie stąd, gdzie rozpocznie się wasza agonia”.
Zdaniem specjalistów, grupa ta ma kontakty z i irańskimi Strażnikami Rewolucji. Kolejna fala zamachów i napadów, która może dotknąć sunnitów i mniejszości religijne w bardzo łatwy sposób spowoduje zniszczenie dokonanego w Iraku w ostatnich latach postępu w dziedzinie politycznej, ekonomicznej i socjalnej.
Mniejszość sunnicka wielokrotnie manifestowała, skarżąc się na „dyskryminację ze strony rządu” w sytuacji, kiedy ekstremalne ugrupowania zwiększyły na szeroką skalę ataki na większość szyicką, przyczyniając się do eskalacji przemocy. Irackie siły policyjne starają się zapewnić bezpieczeństwo ludności cywilnej, ale obawiają się prawdziwej wojny wyznaniowej.
W tej sytuacji, chrześcijanie stają się najbardziej słabą, zagrożoną wspólnotą, wziętą w kleszcza konfliktu między sunnitami i szyitami, których bojownicy traktują mniejszości religijne jako „nieproszonych gości” w ich kraju. Zdając sobie sprawę z zagrożenia, chrześcijańscy duchowni przywódcy, zwłaszcza chaldejski patriarcha S. B. Louis Sako, apelują do wszystkich mieszkańców „o odejście od osobistych, partyzanckich, a nawet religijnych i wyznaniowych interesów” i wzywają przedstawicieli świata polityki i wspólnot religijnych, by „mogli w końcu razem pracować dla Iraku, na rzecz pokoju”.
Franciszek L. Ćwik