W większości arabskiej części Iraku chrześcijanie nie mogą się już czuć w żadnym wypadku bezpieczni. Wkrótce również w Bagdadzie nie będzie żadnego chrześcijanina – uważa chaldejski biskup Paulus Zafar z Bagdadu. W rozmowie z niemieckim Towarzystwem ds. Zagrożonych Narodów (GfbV) hierarcha nie kryje obaw, że obecna fala prześladowań doprowadzi do całkowitego exodusu wyznawców Chrystusa z Iraku.
Bp Zafar apeluje do wspólnoty międzynarodowej o wsparcie i solidarność aby ratowała chrześcijaństwo w arabskim Iraku. Jeszcze w połowie czerwca 2014 r. w Mosulu, drugim co do wielkości mieście Iraku, żyło ok. 25 tys. chrześcijan i wszyscy stamtąd uciekli, gdy do miasta wkroczyło terrorystyczne ugrupowanie Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIS). Postawiło ono przed nimi ultimatum albo przyjmą islam albo będą płacić haracz. Jeśli nie przyjmą któregoś z warunków zostaną zabici. Przed dziesięcioma dniami upłynął termin ultimatum terrorystów. „Do tego czasu ostatni chrześcijanie opuścili miasto” – poinformowały lokalne media.
Wesprzyj nas już teraz!
Region Mosulu od 1800 lat uważany był za centrum chrześcijaństwa Iraku. Do 2003 r. żyło tam ok. 200 tys. wyznawców Chrystusa, którzy stanowili tym samym największą wspólnotę chrześcijańską w tym kraju.
„Po raz pierwszy w historii Iraku w Mosulu nie ma żadnego chrześcijanina” – powiedział chaldejski patriarcha Babilonu Louis Raphaël I Sako. Patriarcha przestrzegł przed ludzką i kulturalną katastrofą.
„Docierają do nas wiarygodne informacje, że terroryści z Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu (ISIS) wymordowali setki osób a ich ciała leżą nie pochowane na ulicach. Większość domów została splądrowana” – powiedział pracownik niemieckiego dzieła pomocy „Missio” w rozmowie ze stacją radiowo-telewizyjną „Deutsche Welle”.
ISIS proklamowała w Iraku i Syrii utworzenie kalifatu przedstawiając 16-punktowy katalog nowych islamskich porządków, w którym zakazuje się m. in. picia alkoholu, palenia tytoniu, gier liczbowych, śpiewu, religijnych okrzyków, kultu świętych jak i wyznawania szyickiej odmiany islamu. „Boskie państwo” zgodnie z islamskim prawem szariatu zezwala na egzekucje, ukrzyżowania, amputacje i tortury wobec domniemanych pogan, morderców, zdrajców, złodziei bądź innych „złych muzułmanów”.
Prezydent irackiego Autonomicznego Regionu Kurdystanu, Masud Barzani zapewnił, że udzieli wszelkiego wsparcia wypędzonym chrześcijanom. „Umrzemy wszyscy razem albo będziemy nadal wszyscy razem żyć z godnością” – powiedział podczas spotkania z chaldejskim patriarchą Babilonu Louisem Raphaëlem I Sako i innymi przedstawicielami Kościołów z północnego Iraku, które odbyło się 23 lipca w Irbilu.
Barzani podkreślił, że chrześcijanie, którzy musieli uciec z Mosulu pod naciskiem samozwańczego „Kalifatu Islamskiego”, nie powinni opuszczać Iraku i emigrować zagranicę, gdyż Autonomiczny Region Kurdystanu jest gotów przyjąć uchodźców, przyjść im z pomocą i ich chronić przed „terrorystami”, jak nazwał islamskich dżihadystów.
– Iraccy chrześcijanie – powiedział agencji Fides syryjskokatolicki ks. Nizar Semaan – chcą żyć w pokoju ze wszystkimi. Doceniają potępienie wypędzenia chrześcijan w Mosulu, wyrażone jednomyślnie przez przedstawicieli sunnitów, szyitów i Kurdów w różnych częściach kraju.
Położony na północy Iraku Autonomiczny Region Kurdystanu w ostatnich dwóch latach w wyniku agresji ISIS i krwawej wojny domowej w Syrii przyjął na swoje terytorium 275 tys. uciekinierów. Szacuje się, że obecnie po nowej fali ucieczek z Mosulu i innych regionów kraju może ich być już ponad 1 mln.
Kamal Sido, zajmujący się w GfbV Bliskim Wschodem wskazuje na potrzebę jeszcze większego wsparcia finansowego i materialnego wsparcie dla Autonomicznego Regionu Kurdystanu. Wskazał też na potrzebę międzynarodowego nacisku na Arabię Saudyjską, Katar a przede wszystkim premiera Turcji Recepa Tayyipa Erdogan, gdyż kraje te są podejrzewane o udzielanie wsparcia terrorystom z ISIS.
Źródło: KAI
luk