Niedaleko Mosulu odkryto masowy grób, w którym znajdowało się kilka tysięcy ludzkich ciał. Jest to największa mogiła, jaką dotychczas udało się zlokalizować w okolicach „stolicy” tzw. Państwa Islamskiego na terytorium Iraku.
Z informacji podanych przez dziennik „The Telegraph” wynika, że w grobie odnaleziono około 4 tysięcy ciał, na których stwierdzono poważne obrażenia, łącznie z ewidentnymi śladami odcinania kończyn. Większość ofiar zginęła najprawdopodobniej poprzez strzał w tył głowy.
Wesprzyj nas już teraz!
Ofiary, to iraccy żołnierze wzięci do niewoli w roku 2014. Ich eksterminacja rozpoczęła się najprawdopodobniej 6 miesięcy po przejęciu Mosulu przez terrorystów. Pod koniec roku 2015 dżihadyści zasypali grób używając do tego m.in. kontenerów i betonowych pyt.
– Daesh doprowadzał ofiary do tego miejsca w konwojach minibusów i ciężarówek. Mężczyźni mieli związane ręce i zawiązane oczy. Zabierano ich do dziury i strzelano w tył głowy – powiedział Mahmoud, 40-latek z pobliskiej wsi, który został zmuszony do przyglądania się rzezi.
W ubiegłym tygodniu rozpoczęła się operacja wyzwolenia zachodniej części Mosulu. Siły rządowe odbiły bazę wojskową oraz wieś na południowym zachodzie od miasta oraz przejęły kontrolę nad lotniskiem.
Źródło: niezalezna.pl
TK