Rozpoczęła się zakrojona na szeroką skalę kontrofensywa sił irackich wymierzona przeciwko Państwu Islamskiemu. Ma ona na celu wyzwolenie prowincji Anbar i Salahedin. Walki o Salahedin zmierzają do odbicia miasta Baiji wraz z rafinerią ropy naftowej. Z kolei w Anbar kluczowe jest zdobyte niedawno przez islamistów Ramadi.
W ostatnich tygodniach sytuacja w Iraku zmieniła się mocno na korzyść Państwa Islamskiego. W połowie maja bojownicy islamistycznej organizacji weszli do miasta Ramadi, zdobywając między innymi bazę wojskową znajdującą się110 kilometrówod irackiej stolicy – Bagdadu. Oznacza to w praktyce przejęcie przez nich kontroli nad prowincją Anbar.
Wesprzyj nas już teraz!
Te wydarzenia doprowadziły do ostrej krytyki irackiej armii przez Stany Zjednoczone. Ashton Carter amerykański Sekretarz Obrony stwierdził w weekend, że siłom irackim walczącym przeciwko Państwu Islamskiemu zabrakło woli walki. Starając się zatrzeć złe wrażenie, które pozostawiła wypowiedź Cartera, amerykański wiceprezydent Joe Binden podkreślił wyjątkową odwagę i skłonność do poświęceń irackich sił.
Z kolei przedstawiciele Iranu oskarżają Stany Zjednoczone o słabe zaangażowanie w walkę. Generał Qassam Soleimani powiedział, że Amerykanie nie udzielili żadnej pomocy po zdobyciu miasta Ramadi przez Państwo Islamskie.
Według irackiego Ministerstwa Obrony irackie siły bezpieczeństwa i milicja Hashd al-Shaabi otoczyła siły Państwa Islamskiego w Ramadi. Odcięto także strategiczne drogi, które Państwo Islamskie używa to uzupełniania zapasów. Odbicie Ramadi może powstrzymać odpływ uchodźców z miasta. Odkąd zostało ono zajęte przez terrorystów opuściło je 55 tysięcy osób.
Ramadi, miasto położone110 kilometrówod Bagdadu zostało opanowane przez Państwo Islamskie około 10 dni temu. Wcześniej walki o nie toczyły się tam przez ponad rok.
Źródło: edition.cnn.com
Mjend