Chrześcijanie w Iraku przeżyli kolejne krwawe Boże Narodzenie. W świąteczny poranek w zamieszkiwanej przez nich dzielnicy Bagdadu doszło do dwóch zamachów bombowych. W sumie zginęło 37 osób, a 59 odniosło obrażenia. Źródła policyjne podają, że większość ofiar to chrześcijanie.
Jedna z bomb eksplodowała przed kościołem św. Jana w momencie, gdy wierni wychodzili po Mszy ze świątyni. Irackie ministerstwo spraw wewnętrznych podaje jednak, że celem ataku nie byli wyznawcy Chrystusa, lecz targ w dzielnicy Dura, zamieszkiwanej zarówno przez chrześcijan, jak i muzułmanów. Na razie żadne ugrupowanie nie przyznało się do zamachów.
Wesprzyj nas już teraz!
Problem przemocy w Iraku rośnie. Według oficjalnych danych w 2013 roku zginęło 6650 osób, problem jest tak poważny jak w roku 2008. Przed amerykańską inwazją Irak zamieszkiwało milion chrześcijan, dziś już mniej niż pół miliona.
W tym roku po raz pierwszy dzień Bożego Narodzenia jest świętem państwowym w Iraku. Ta decyzja władz ucieszyła chrześcijańską mniejszość, liczącą obecnie zaledwie 300 tys. osób (wobec 2 mln w 2003 r.).
Ponadto w dzielnicy Bagdadu, w której znajduje się wiele kościołów ustawiono choinkę. Patriarcha chaldejski Louis Raphaël I Sako uznał to za bardzo ważny gest symboliczny ze strony władz.
Źródło: KAI
luk