Irlandzka Komisja ds. Relacji w Miejscu Pracy orzekła, że siły obronne tego kraju dopuściły się dyskryminacji, gdyż nie zatrudniły na wojskowego kapelana… ateisty. Odrzucenie swojej kandydatury przez armię zaskarżył John Hamill, ateista, który określa siebie jako „członka Kongregacjonalistycznego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti”. Według doniesień, prowokator chciał się zatrudnić jako kapelan wojskowy w Libanie Południowym.
Jak informuje „The Irish Times”, państwowa komisja (Workplace Relations Comission, WRC) uznała za bezprawne „rekrutowanie przez Siły Obronne kapelanów wyłącznie spośród duchowieństwa rzymskokatolickiego i Kościoła Irlandii”. Wprawdzie Hamillowi nie przyznano odszkodowania, ale „zlecono Departamentowi [Obrony] rewizję swojego procesu nominacji na stanowiska kapelana, by odzwierciedlić i promować różnorodność członków Sił Obronnych”.
Wesprzyj nas już teraz!
Świadek wojskowego resortu zauważył, że przyjęcie kandydatury Hamilla „mogłoby zniweczyć lata pracy nad kontaktami kapelanów armii z religijnymi fundamentalistami w południowym Libanie, w tym zwolennikami Hezbollahu, którzy (…) najprawdopodobniej nie zaakceptowaliby niereligijnego duszpasterza”. Świadek zwracał też uwagę na problemy, jakie stawia to przed armią, która może wysłać za każdym razem tylko jednego kapelana do rejonu, w którym większość żołnierzy to katolicy.
Zastępca prawny Departamentu Obrony Frank Kennedy argumentował z kolei, że wymogiem jest, by kapelan armii był wyznawcą „po pierwsze monoteistycznej wiary w Boga, a po drugie [miał] zdolność posługi duszpasterskiej w tej wierze”. Hamill jeszcze w zeszłym roku twierdził na przesłuchaniu, że wymogi armii „wykluczają wszystkich muzułmanów i Żydów”, a „nie ma absolutnie dowodów na to, że praca ta musi być wykonywana przez chrześcijan”.
Jak widać, Komisja przyznała rację skarżącemu. Tymczasem „Irish Independent” twierdzi, że armia jest zdecydowanie zdominowana przez katolików (87,16 proc). W całych siłach zbrojnych tylko 0,48 proc. zatrudnionych określa siebie jako ateistów. W jaki sposób zatem zatrudnienie Hamilla miałoby „odzwierciedlać” tak absurdalnie pojmowaną „różnorodność” w Siłach Obronnych?
Jak zauważa Peter Caddle z portalu „Breitbart”, do podobnych kuriozalnych decyzji przedkładających ideologię „różnorodności” nad bezpieczeństwo dochodzi także w innych krajach Europy. W Niemczech Eva Högl, komisarz ds. sił zbrojnych Bundestagu, krytykowała niewystarczające stosowanie „języka genderowo neutralnego” w armii. Z kolei w Królewskich Siłach Powietrznych Wielkiej Brytanii w celu promowania „różnorodności” nakazano podwładnym zaprzestanie zatrudniania… białych.
Źródło: breitbart.com, irishtimes.com, independent.ie
jjf