Czterem wysokim rangą pracownikom ambasady rosyjskiej w Irlandii polecono opuszczenie kraju – poinformował we wtorek irlandzki premier Micheal Martin.
„Dziś po południu Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało ambasadora Rosji do Iveagh House [siedziba irlandzkiego MSZ – red.], aby poinformować go, że czterech wysokich rangą urzędników zostało poproszonych o opuszczenie kraju. Wynika to z faktu, że ich działania nie były zgodne z międzynarodowymi standardami zachowania dyplomatycznego” – napisano w oświadczeniu wydanym przez resort dyplomacji.
Zwrot o działaniach niezgodnych ze standardami dyplomatycznymi jest zazwyczaj używany w sytuacjach, gdy państwo przyjmujące podejrzewa dyplomatów o prowadzenie działalności szpiegowskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
Martin, który o wydaleniu dyplomatów mówił po południu w irlandzkim parlamencie, wskazał, że będzie to sygnałem irlandzkiego obrzydzenia działaniami Rosji na Ukrainie. Przyznał jednak, że nie udało się skoordynować akcji wyrzucania dyplomatów ze wszystkimi innymi krajami Unii Europejskiej, choć we wtorek po południu o wyrzuceniu dyplomantów ze swoich krajów poinformowały też Belgia, Holandia i Czechy.
Irlandzkie ministerstwo spraw zagranicznych miało spór z ambasadą Rosji w Dublinie jeszcze przed rozpoczęciem rosyjskiej napaści na Ukrainę. Pod koniec stycznia Rosja ogłosiła, że na początku lutego zamierza przeprowadzić manewry swoich okrętów na wodach wyłącznej strefy ekonomicznej Irlandii, co wzbudziło niezadowolenie rządu irlandzkiego. Manewry ostatecznie zostały przeniesione, choć stało się to w efekcie protestu irlandzkich rybaków.
Źródło: PAP